Pułapka Tukidydesa to sytuacja opisana przez starożytnego greckiego historyka Tukidydesa w monografii „Wojna peloponeska”, kiedy obie strony konfliktu, Sparta i Ateny, stały się zakładnikami „pułapki” – nieuniknionej wojny, wywołanej wzrostem znaczenia Aten i wynikającym z tego strachem Sparty. Współcześni badacze i teoretycy stosunków międzynarodowych używają tego określenia, by opisać relacje między USA (rządzącym mocarstwem) a Chinami (wschodzącym mocarstwem).
Ekspert podkreśla, że przewodniczący Chin Xi Jinping ustosunkował się do tej teorii podczas swego wystąpienia w Seattle w ramach wizyty w USA: „Nie ma czegoś takiego, jak pułapka Tukidydesa, ale kiedy duże państwa znowu i znowu popełniają strategiczna błędy, mogą tworzyć takie pułapki dla siebie samych”. Nieco później amerykański prezydenta Barack Obama oświadczył, że nie wierzy w nieuniknioną wojnę między Pekinem a Waszyngtonem. – USA z zadowoleniem przyjmują wschodzące Chiny, które są pokojowym, stabilnym, zamożnym i odpowiedzialnym graczem na armie międzynarodowej”.I Obama, i Jinping zdementowali sugestie o „nieuniknionej wojnie” między obu państwami, ale, biorąc pod uwagę komentarze liderów, nie mają oni jasnego wyobrażenia, co Tukidydes miał na myśli pisząc o „nieuchronności”.
— Wpadnięcie w pułapkę Tukidydesa nie oznacza, że wojna jest nieunikniona. Oznacza to, że napięcie w chińsko-amerykańskich stosunkach nieuchronnie będzie narastać w postaci zmieniającej się równowagi sił i pojawianiu się atrakcyjnych, ale jednocześnie niebezpiecznych interpretacji „interesu narodowego” – pisze politolog.
— Nieuchronność wojny wywołał wzrost potęgi Aten i strach, jaki wzbudziła ona w Sparcie — S.N. Jaffe cytuje Tukidydesa.
Jego zdaniem trudności w zrozumieniu pułapki Tukidydesa wynikają z niejednoznacznego zrozumienia greckiego słowa „anankazo” (ananke – nieuchronność, los, potrzeba, konieczność). – Wyjaśniając przesłanki do rozpoczęcia wojny, Tukidydes konsekwentnie podkreśla potęgę Aten, strach Sparty i koniczność lub przymus – wyjaśnia politolog.
— Wojna peloponeska stała się nieunikniona (lub konieczna), gdy Ateny i Sparta już nie widziały innej alternatywy – pisze politolog. Jego zdaniem USA i Chiny powinny szczególnie wystrzegać się właśnie takiego scenariusza w warunkach wzajemnych powiązań i dróg rozwoju.
— Obama i Jinping mieli rację odrzucając nieuniknioność wojny. Mogą wpaść w inną pułapkę Tukidydesa, jeśli nie uznają głębokich sprzeczności, których pojawienia nie uda się (co więcej już nie udało się) uniknąć w związku ze zmianami równowagi w stosunkach USA i Chin – podsumował politolog.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)