W Niemczech przeciwnicy traktatu wyszli na ulice. Jednak kanclerz Angela Merkel, mimo oburzenia, nadal nalega na szybką ratyfikację umowy i żąda, aby zakończyć wszystkie niezbędne procedury przed końcem tego roku. Ze swej strony przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert powiedział, że niemiecki parlament wyrazi zgodę na przyjęcie traktatu, jeśli tylko w rozmowach będzie „więcej przejrzystości”, wzywając parlamentarzystów do powstrzymania się od pochopnych kroków.
Według zastępcy dyrektora Instytutu Historii i Polityki Uniwersytetu Moskiewskiego, politologa Władimira Szapowałowa, wiele będzie zależeć od samych Europejczyków, a przede wszystkim od niemieckiej opinii publicznej.„Jeśli pozycja przeciwników TTIP będzie poważnie zaprezentowana w Bundestagu i w niemieckim rządze, to stworzy to bardzo poważne problemy w osiągnięciu ostatecznego porozumienia w sprawie traktatu i protesty te mogą doprowadzić do kryzysu rządowego i parlamentarnego. Odpowiednio kolejnym krokiem będzie ukształtowanie rządu, który wystąpi przeciwko TTIP lub rozpocznie nową rundę rozmów mających na celu zaostrzenie europejskiego stanowiska w odniesieniu do współpracy”, — powiedział Władimir Szapowałow.
Zwrócił on uwagę na fakt, że Stany Zjednoczone opowiadają się za podpisaniem umowy przed rozpoczęciem szeroko zakrojonej kampanii wyborczej w kraju.„Amerykanie śpieszą się. Po tym wszystkim w rzeczywistości jest to ostatnia stawka Obamy. Przed zakończeniem kadencji on chce przejść do historii Ameryki jako człowiek, który zawarł partnerstwo transatlantyckie. Amerykanie będą wywierać ogromną presję na europejskich polityków, w tym także na Merkel i członków jej partii, w celu opracowania TTIP przed kampanią wyborczą w USA. I oczywiście pod tą presją błędy są nieuniknione”, — uważa politolog.
Ponadto według niego dalsze zbliżenie Niemiec z USA w rzeczywistości wyklucza możliwość odblokowania polityki Berlina w stosunku do Rosji.„TTIP sprawia, że mało prawdopodobny jest pozytywny rozwój stosunków rosyjsko-niemieckich. A przecież niemiecka gospodarka do niedawna w dużej mierze opierała się właśnie na bardzo ścisłych stosunkach partnerskich i gospodarczych ze wschodnim sąsiadem. Tej możliwości w ramach TTIP nie będzie. Umowa zagraża nie tylko małym i średnim niemieckim firmom, rolnictwu, ale także istotnie pozwala USA odsunąć Niemcy jako kraj, który do tej pory dominował w Europie Zachodniej”, — stwierdził politolog.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)