Zdaniem Simona Heffera, publicysty brytyjskiej The Telegraph, narady w sprawie paryskich zamachów przyćmiły na moment jedną z najbardziej przygnębiających historii naszych czasów — rozpaczliwe położenie Unii Europejskiej.
„W rzeczywistości, do zastoju gospodarczego Francję doprowadziła prędzej nierozumna polityka socjalistów na czele z Hollandem, aniżeli brukselskie rozporządzenia, choć Paryż wiele by zyskał na wyjściu ze strefy euro, ponownym wprowadzeniu do obrotu waluty narodowej i zdewaluowaniu gospodarki (…) Jakkolwiek by było, przekaz Marine Le Pen — obietnice odrodzenia suwerenności Francji — okazał się ważkim argumentem" — pisze Heffer.
Publicysta dodaje, że władze Unii Europejskiej niosą także odpowiedzialność za politykę otwartych granic, która dała ekstremistom możliwość swobodnego wjazdu do Belgii i wyjazdu z niej, a także względnie łatwego przewożenia broni po krajach UE. Może i Francja nie odnosiła sukcesów w zakresie integracji muzułmanów do społeczeństwa i kultury Francji, ale też polityka UE doprowadziła do znacznego pogorszenia sytuacji.Drugim powodem dla niepokoju stała się sytuacja w Niemczech. Choć amerykański tygodnik „Time" wyróżnił Angelę Merkel tytułem „Człowieka Roku" (w dużej mierze dzięki prowadzonej przez nią polityce otwartych drzwi wobec syryjskich uchodźców), kanclerz RFN, „caryca Europy", nie znajduje poparcia dla obranego kursu wśród własnych stronników wewnątrz kraju.
Wiele unijnych krajów oburzyła podjęta pod naciskiem Berlina decyzja Komisji Europejskiej o wprowadzeniu obowiązkowych kwot uchodźców, według wzorca RFN. Słowacja oświadczyła, że gotowa jest przyjąć tylko chrześcijan, Rumunia odcięła się od pomysłu, tłumacząc, że niezdolna jest integrować do życia społecznego zamieszkujących ją Cyganów, nie mówiąc już u muzułmanach. „Inicjatywa Merkel stała się symbolem głębokiego rozłamu wewnątrz kontynentu i źródłem wrogości Europejczyków wobec cudzoziemców, a miała być ikoną jednolitej i progresywnej Europy" — dodaje Heffer.
Ponadto, wszystkie te incydenty pokazują, jak idea euro jako kaftanu bezpieczeństwa i podyktowana przez Niemcy polityka Europejskiego Banku Centralnego doprowadziły do kryzysu gospodarczego. A deficyt demokracji w Europie, której liderzy wolą podejmować decyzje bez oglądania się na stanowisko demokratycznie wybranych przedstawicieli społeczeństwa, jednoczy przeciętnych obywateli wszystkich krajów europejskich przeciwko rządzącym elitom.„Tym nie mniej, biurokraci i oligarchowie stojący u steru Unii Europejskiej nadal pokazują, że nie mają najmniejszego zamiaru troszczyć się o interesy tych krajów, którymi kierują" — kończy swój wywód analityk.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)