„Ostatnie groźby ze strony Chin wprowadzenia sankcji wobec amerykańskich spółek obronnych USA, które sprzedają broń Tajwanowi, nie powinny zaskakiwać amerykańskich urzędników czy dyrektorów korporacji: Waszyngton nakładał sankcje tego typu latami. To, że rywale USA kopiują ich taktykę, było tylko kwestią czasu”, — wyjaśnia Herrel.
O planach Chin o nałożeniu sankcji na amerykańskie firmy było wiadomo pod koniec ubiegłego roku. Stosowną deklarację na spotkaniu w Pekinie złożył wiceminister spraw zagranicznych Zheng Tszeguan.Teraz amerykańskie firmy będą musiały wybierać między Tajwanem a Chinami kontynentalnymi, których gospodarka jest 20 razy większa. Herrel zaznacza, że amerykańskie firmy nie sprzedają sprzętu wojskowego Chinom, ale sprzedają samoloty pasażerskie, lotnicze części zapasowe i inne cywilne instalacje. Pekin może pozbawić ich możliwości realizacji w kraju tego rodzaju transakcji.
Prezes rosyjsko-chińskiego centrum analitycznego Siergiej Sanakojew uważa za możliwe wprowadzenie przez Chiny sankcji wobec USA jako dalszy ciąg konfrontacji obu krajów.
„To oczywiście jest realne. I tak już było. Na przykład znamy wiele firm internetowych, które dążą do chińskiego rynku, a jeśli one nie stosują się do polityki, którą Chiny realizują w tym zakresie, to Chińczycy mówili: nie wpuszczamy was na rynek i nakładamy sankcje. Wtedy jednak same firmy podpisywały się pod tym, że będą spełniać wszystkie warunki, żeby dostać się na rynek”, — powiedział Siergiej Sanakojew.W odniesieniu do dostaw broni na Tajwan przez Waszyngton, to jest to związane z wielką polityką, uważa ekspert.
„Wszystko zaczęło się od zwycięstwa Tsai Invena. Natychmiast po wyborach, w każdym razie zgodnie z oświadczeniem Pekinu, odbyły się ćwiczenia wojskowe w Chinach kontynentalnych. Tym samym Chiny demonstrują swoje zdecydowanie w tym przypadku, gdy Tajwan zacznie prowadzić politykę separacji. W tej sytuacji, oczywiście, nadchodzą światowi prowokatorzy, którzy chętnie będą rozpalać sytuację. Właśnie w tym celu Amerykanie informują o dostawach broni na Tajwan”, — podsumował Siergiej Sanakojew.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)