Moskwa nie ponosi winy za to, że wiele europejskich partii zajmuje prorosyjskie stanowisko, lecz główną winę za to ponoszą własne błędne przeliczenia Brukseli.
„Jeśli Unia Europejska rozsypie się, Kreml być może się ucieszy, ale wina za tę katastrofę będzie spoczywać na Brukseli, a nie na Moskwie”, — pisze on w artykule.
Według Rendittsa logiczny problem europejskich polityków, którzy oskarżają Rosję o wtrącanie się w wewnętrzne sprawy UE, polega na tym, że oni mylą przyczyny i skutku. Powodem, dla którego europejscy politycy coraz częściej zwracają uwagę na „rosyjskie wsparcie”, jest to, że Europa ugrzęzła w problemach spowodowanych z winy własnego kierownictwa. Wśród nich autor zauważa stagnację ekonomiczną, masowy napływ uchodźców i nieporozumienia między członkami Unii Europejskiej w wielu kwestiach.Stanowisko Rosji, kontynuuje felietonista, również jest łatwe do zrozumienia, ponieważ działania Zachodu w ciągu ostatnich dwóch dekad polegające na wchłanianiu postkomunistycznych krajów „nie były lepsze”.
W takim razie winnymi problemów UE, przede wszystkim, są działania polityków w Brukseli, a nie Moskwa, której interesu, nawiasem mówiąc, i tak nikt nie potrafił przekonująco udowodnić, podsumowuje Renditts.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)