Nie przyłączę się do chóru tych, którzy przepraszają „Braci Moskali" za polską rusofobiczną histerię. Za dużo już tych przeprosin. Za dużo wyjaśnień, że nie każdy Polak jest wrogiem Rosjanina. Za dużo zapewnień, że nie wszyscy z nas to idiotki i idioci. Gdyby dobry Bóg zechciał rozszerzyć dekalog swoich przykazań, 11 powinno brzmieć: Współczuj uciemiężonym.
Już przed rokiem, rządząca obecnie PiS obiecywała wprowadzić w Polsce rewolucyjne zmiany. Słowa dotrzymują. Niestety, potwierdziła się też mądrość polskiej pisarki Marii Dąbrowskiej (1889 — 1965): „Wszelki rewolucjonizm (nawet w sztuce) jest nim, póki nie chwyci władzy w ręce, wtedy staje się zaraz despotyzmem".
I stało się tak w Polsce, którą lider rządzącej partii oficjalnie już nazywa „najjaśniejszą". Biada ateistom! Biada socjalistom i liberałom! Biada zdrowym na rozumie! Wszystkim poza nimi — biada! Nie oczekujcie więc, Bracia Moskale, przeprosin - współczujcie nam.
Zakończyły się uroczystości związane z upamiętnieniem ofiar tragicznej katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 r. Ponad dobę z kilkudziesięciu anten państwowej telewizji i kilkunastu państwowego radia sączyła się mieszanka żółci z jadem. Płynęła ta ciecz z prawicowych i kościelnych anten, portali, kłuły oczy litery gazet. Ci, którzy nie chcą utożsamiać się z tym festiwalem nienawiści stają się „gorszym sortem" — jak nazywa nas prezes rządzącej krajem partii, lub „plewami przesiewanym przez dobry wiatr" — jak uprzejmie nazwał nas ksiądz inicjujący modlitwę przed pałacem Prezydenta RP. Jeśli doszły was, Bracia Moskale, echa krzyków wiedzionych nienawiścią histeryków — nie oczekujcie przeprosin. Pomyślcie o nas i — współczujcie nam.Jeśli zechcecie zrozumieć co kieruje rządzącymi nami, nie próbujcie analizy. Patrzcie na nich jak na sektę. Sektę z własnym guru, apostołami, męczennikami, kapłanami i wiernymi. Co kieruje tymi ostatnimi? To co w każdej sekcie — potrzeba wiary w „coś" i przynależności do „czegoś". Może to być efekt prania mózgów, wyrachowania bądź zaburzeń psychicznych. Nie przejmujcie się pomówieniami Prezydenta Rosji i byłego premiera RP o wspólne zorganizowanie zamachu na polskiego Prezydenta przed sześcioma laty. Mimo uszu puśćcie słowa o polskim więzieniu, które czeka na Prezydenta FR. Pomyślcie o tym, że ludzie to mówiący mają władzę nad armią, policją, prokuraturą i wymiarem sprawiedliwości. Pomyślcie o tym, że już pogwałcili zapisy Konstytucji. Pomyślcie o tych, przeciw którym już zwraca się aparat represji i — współczujcie nam.
Trudne to będzie, ale choć przez chwilę nie myślcie o setkach pomników upamiętniających krew żołnierzy Armii Czerwonej, które mają zniknąć z polskich miast i miasteczek. Uświadomcie sobie, że „żołnierzami wyklętymi" stają się setki tysięcy naszych rodaków — żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego. Że nie świętujemy już rocznicy wyzwolenia Warszawy czy Kołobrzegu. Bądźcie pewni, że rocznicę zakończenia II Wojny Światowej też będziemy obchodzić jako początek radzieckiej okupacji. Boli was to? Nas też, tylko nie stać nas na luksus patrzenia na te rewolucyjne zmiany z dystansu. Zanim więc wykrzyczycie słowa swego oburzenia, pomyślcie o tych, którzy stają się ofiarami zachodzącej rewolucji nazywanej przez rządzących „dobrą zmianą" i choć trochę — współczujcie nam.Nie przejmujcie się tym, że w ramach dekomunizacji, PiS-owscy radni Torunia zamierzają zmienić nazwę ulicy Jurija Gagarina, na jakąś nie gloryfikującą komunistycznych oprawców. Pomyślcie co przyjdzie nam, matkom, mówić dzieciom o historii podboju kosmosu, aby było to zgodne z aktualną doktryną? Czy kolejne wezwanie — współczujcie nam, będzie przesadzone?
(…) „Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!". (…).
Nie oczekujcie więc, Bracia Moskale, przeprosin. Współczujcie nam, ofiarom despotyzmu. A jeśli wystarczy wam sił i wiary, pomódlcie się z nami by dobry Bóg w końcu wysłuchał słów, jakie w 1979 r. wzniósł do Niego polski papież — Jan Paweł II:
(…) „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!".
Aniela Bilewicz, polska publicystka
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)