— Oczekujemy decyzji, które zmienią status bezpieczeństwa naszego regionu. Bo chociaż należymy do tego samego sojuszu, mamy do czynienia z różnymi statusami: nieco lepszym na Zachodzie i zupełnie innym na tzw. wschodniej flance. Nie ma tam rozmieszczonych wojsk, żadnych stałych obiektów wojskowych należących do NATO — mówił Waszczykowski.
Wygląda na to, że szef polskiego MSZ może obejść się smakiem, sojusznicy zza oceanu mają bowiem w wiadomej części ciała wschodnią flankę NATO i pobożne życzenia Waszczykowskiego, uważa polska gazeta internetowa Strajk.eu.
Zapowiadali to generalnie już w lutym. Polski minister wyglądał na pogodzonego z odmową, teraz jednak znów zaczął indagować o obecność stałych baz, uzasadniając swoje prośby poczuciem zagrożenia ze strony Rosji.Ursula von der Leyen, minister obrony Niemiec, zdecydowanie poparła USA, stwierdzając, iż z owym zagrożeniem da się walczyć za pomocą „sprytnych ruchów" i nowych sił szybkiego reagowania. Nie ma potrzeby rozlokowywania w Europie Środkowej stałych baz sojuszu, a Rosję da się bez trudu odwieść od ewentualnych prób destabilizacji regionu.
— Przestaliśmy być wiarygodnym partnerem: i w Unii Europejskiej, i dla Stanów Zjednoczonych, i także dla NATO — skomentował wydarzenia z Bratysławy Sławomir Neumann z PO. I miałby zapewne dużo racji, gdyby nie fakt, że nigdy nie byliśmy w tym układzie specjalnie cenni ani cenieni.
Berlin i Waszyngton pokazały środkowy palec podlizującym się im Polakom. Którzy na dodatek wybiegli przed szereg, by zorganizować lipcowy szczyt NATO w Warszawie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)