Zdaniem Friedmana, NATO stanowi „anachronizm", m.in dlatego, że „bierze się do zadań, dla których realizacji bynajmniej nie był powołany. Dzieje się to kosztem integracji krajów Europy Wschodniej, które liczą na europeizację, a nie na ochronę" — pisze RT.
Członkostwo w UE i NATO miało, zgodnie z założeniami, przekształcić byłe republiki radzieckie i sojuszników ZSRR w państwa Zachodu" — dodaje Friedman, wyraźnie wrzucając kamyczek do ogródka Ukrainy i Gruzji, które chciałyby w przyszłości dołączyć do bloku.Ale NATO to sojusz wojskowy, i integracja nowych państw z Europą bynajmniej nie stanowiła celu jego powołania. Funkcja organizacji polegała na ochronie tych krajów i pozostałej części Europy, jednak z czasem, uległa „atrofii" z racji tego, że perspektywa wojny coraz bardziej się oddalała. Tak naprawdę, cel istnienia Sojuszu zdezaktualizował się w momencie rozpadu ZSRR i podpisania Traktatu z Maastricht, który powołał do życia UE. Misja wojskowa organizacji odeszła w przeszłość, a sam Sojusz nie przestał istnieć.
Friedman uważa za podstawne obawy Europejczyków co do tego, że USA utraciły wiarę w NATO, a blok przestał być gwarantem bezpieczeństwa. Politolog uważa też, że Amerykanie nie zamierzają dłużej pełnić roli prowadzącego w Sojuszu w takim kształcie, w jakim się on obecnie znajduje, a Europa niezdolna jest do przejęcia tej roli, „ponieważ nie ma ani żołnierzy, ani sprzętu, ani chęci przejmowania inicjatywy. Dzieje się tak dlatego, że Europa stała się miękką siłą NATO, a udział europejskich krajów w wojskowych operacjach USA jest taki niewielki, że prawie symboliczny". Dlatego, zauważa Friedman, blok ma coraz mniejszy udział w podejmowaniu przez Waszyngton decyzji, podczas gdy „Europejczycy gratulują sobie, że mają więcej rozumu niż amerykańscy "kowboje"" — podaje RT.W sensie globalnym sytuacja rysuje się dość pesymistycznie zarówno dla NATO, jak i dla USA. „Cel Sojuszu rozmył się w niebycie. Stany Zjednoczone dawno utraciły chęć działania w ramach wyznaczonych im przez NATO. Na kolejnym szczycie NATO w Polsce, planowanym na lato, wszyscy będą mówić o konieczności podjęcia jakichś działań, ale i nic nie zostanie zrobione" — kończy politolog.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)