Idea utworzenia skansenu to wyraz odpowiedzialnej postawy obywatelskiej, jak i przejaw żyłki biznesowej. Miasto stawia na turystykę wojskową. Korespondentka agencji Sputnik rozmawiała na ten temat z pracownikiem Biura Promocji Miasta panem Dariuszem Tederko.
Grażyna Garboś: — Z wielkim bólem przyjęto w Rosji decyzję IPN o usunięciu pomników wdzięczności żołnierzom radzieckim. Tym bardziej ucieszyła nas wiadomość, że władze Bornego Sulinowa planują utworzyć skansen z tymi pomnikami. Proszę mi powiedzieć, skąd taki pomysł?
Dariusz Tederko: — Pomysł ten wziął się oddolnie, od samych mieszkańców Bornego Sulinowa, ale też od turystów, którzy odwiedzają miasto. My, jako samorząd Bornego Sulinowa, postanowiliśmy zwrócić się z oficjalnym wnioskiem do IPN o utworzenie tego typu skansenu na terenie naszego miasta. Nie ukrywam, że będziemy konkurować o tego typu zabytek z miejscowością Czerwony Bór, koło Łomży na Podlasiu, która była pierwotnie typowana do utworzenia takiego skansenu.
W oficjalnym wniosku do IPN powołujemy się na nierozerwalną więź z przeszłością historyczną samego miasta. Kiedyś znajdował się tutaj garnizon radziecki, jeden z największych w Polsce, z przyległym kilkunastotysięcznym poligonem. Tutaj przez 47 lat stacjonowali także Rosjanie, którzy po dziś dzień odwiedzają Borne Sulinowo. My, jako miasteczko typowo turystyczne, stawiamy na atrakcje związane bezpośrednio z historią. Taką podbudową jest dla nas właśnie historia rosyjska — w ówczesnych czasach radziecka.
Na obecną chwilę trwa inwentaryzacja pomników radzieckich w Polsce prowadzona przez IPN. Jedne źródła podają, że będzie ich ponad 300, niektóre, że nawet 500. Na pewno nie mówimy tutaj o wielkich monumentach, które znajdują się w przestrzeni publicznej, bo też nie wszystkie samorządy w Polsce chcą pozbyć się tych pomników. Takim przykładem jest chociażby miasto Rzeszów. Natomiast jest to projekt rządowy, odgórny, dlatego postanowiliśmy oficjalnie zwrócić się z takim wnioskiem do IPN. My, jako samorząd Bornego-Sulinowa, na pewno nie będziemy w stanie finansować budowy tego typu skansenu. My tylko udostępniamy teren. Wymagana powierzchnia, według wstępnych informacji IPN, wyniesie od 6 do 10 hektarów.
GG: — Wracając do turystyki wojskowej, wyczytałam na Państwa stronie internetowej, że znajduje się już u Państwa Muzeum Historii Militarnej. Czy to prawda, że jest tam też sklep z rosyjskimi towarami, kawiarnia o nazwie „Sasza"…?
DT: — Tak. Jak już wspomniałem, Borne-Sulinowo jest jedną z atrakcyjniejszych turystycznie miejscowości na terenie Pomorza Zachodniego. Bazujemy na historii militarnej. W centrum Bornego Sulinowa, nieopodal samego ratusza, gdzie niegdyś znajdował się sztab niemieckiego garnizonu Wermachtu, a potem sztab wojsk radzieckich, znajduje się dziś restauracja „Sasza Cafe" i sklep spożywczy z artykułami rosyjskimi, który jest często odwiedzany przez mieszkańców, turystów, i gdzie można zaopatrzyć się w rosyjską tuszonkę, czy też rosyjskie słodycze.
Część muzeum jest też poświęcona pamięci wojsk radzieckich, które tutaj stacjonowały. Na terenie samego garnizonu stacjonowała 6 witebsko-nowogrodzka dywizja zmechanizowana.
GG: — Mam wrażenie, że w Państwa mieście mieszkają sympatycy Rosji. Zbliża się rocznica zwycięstwa nad faszyzmem. Czy planowane są w związku z tym jakieś imprezy, czy świętowanie dnia zwycięstwa jest już dziś nieprzyjęte?
DT: — Od pewnego czasu nie obchodzimy bardzo uroczyście, czy też oficjalnie tego typu świąt. Natomiast odbywają się u nas podobne imprezy, które w pewnym sensie upamiętniają historię PRL-u. Przed nami tzw. pochód 1-majowy. Jest to impreza w formie happeningu, w której na wesoło biorą udział mieszkańcy Bornego Sulinowa i licznie przyjeżdżający tu na majówkę turyści. Zawsze idziemy główną aleją niepodległości, tak jak kiedyś organizowali to Rosjanie podczas różnego rodzaju świąt.
Nie obchodzimy natomiast rocznicy zwycięstwa, czy też 8 bądź 9 maja. Natomiast Rosjanie obchodzili Dzień Zwycięstwa w Borne Sulinowo bardzo hucznie. W dzieciństwie mieszkałem po drugiej stronie jeziora Pile. Pamiętam doskonale czasy w latach 80, kiedy będąc w zastępach harcerskich, przyjeżdżaliśmy tutaj ze szkoły podstawowej na tego typu uroczystości. Była to bardzo huczna, podniosła impreza. Natomiast dzisiaj się tego w Polsce już nie praktykuje. Ale sama branża turystyczna w Borne Sulinowo organizuje tego typu imprezy na wzór minionych czasów.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)