11 lipca minie kolejna rocznica krwawej niedzieli roku 1943, zapisanej w historii jako kulminacja masowych mordów ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. W ciągu kilkunastu miesięcy Ukraińska Powstańcza Armia, Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów oraz ludność cywilna zamordowały 120 tysięcy bezbronnych kobiet, mężczyzn i dzieci.
Wyciągnięta ręka i prośba o wybaczenie zawarte w liście ukraińskich polityków są mało wiarygodne, jeśli zważyć postępujący proces wywyższania zbrodniczej ideologii Stepana Bandery i tradycji bojowych UPA do rangi zasług państwowych. Kilka godzin po przemówieniu prezydenta Komorowskiego w Radzie Najwyższej Ukrainy deputowani przyjęli ustawy, w myśl których mordercy z UPA zasługują na pomniki, a negowanie ich zasług zagrożone jest karą 10 lat więzienia. To samo gremium uczciło pamięć Romana Szuchewycza, naczelnego dowódcy UPA odpowiedzialnego za mordy na Polakach, i płk. Petra Diaczenki, który na czele swoich żołnierzy pacyfikował Powstanie Warszawskie, a następnie polskie wsie na Lubelszczyźnie. „Wojownicy UPA to przykład bohaterstwa oraz przykład stosunku do Ukrainy" — oświadczył prezydent Poroszenko, ustanawiając Dzień Obrońcy Ojczyzny w dniu rocznicy utworzenia UPA.
Bandera i UPA stały się wzorem kształtowania obywatelskich postaw młodych Ukraińców. Programy narodowo-patriotycznego wychowania dzieci i młodzieży nakazują nauczycielom gloryfikowanie ukraińskiego nacjonalizmu oraz tradycji formacji zbrojnych unurzanych we krwi Polaków, Żydów, Rosjan i przedstawicieli innych narodowości.Szybka banderyzacja sfery publicznej na Ukrainie nie wywołuje stosownych reakcji polskich czynników. Nasze władze przymykają oczy, aby nie drażnić „strategicznego" partnera w walce z Moskwą. Prowadzi to do podziału polskich ofiar wedle przydatności politycznej.
O jednych zbrodniach (Katyń, zbrodnie niemieckie) można mówić zawsze i wszędzie. Inne, gdzie sprawcami jest faszyzm i nacjonalizm ukraiński, trzeba relatywizować. Jest to postawa nie tylko politycznie błędna, ale i haniebna. Politycy PiS mogą to zmienić.
Leszek Miller, były premier RP
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)