— Bywa, że czasami w Rosji ludzie dowiadują się, że jestem cudzoziemcem, i reagują na to negatywnie. Najwidoczniej myślą, że sankcje to moja wojna. Wydaje mi się, że to z tego powodu, że zbyt często oglądają telewizję. Też bardzo tęsknię za francuskim serem i winami. Uwielbiam gruzińskie wino, ale jest ono inne, bardziej słodkie – powiedział Antoine.
Nie tęskni do kraju. Za prawdziwą Francję uważa Francję swojego dzieciństwa. – Teraz nie czuje tam francuskiej kultury. Wcześniej kraj był bardziej wolny, a ludzie zintegrowani – zaznaczył.
— Początkowo uczyłem się sam języka rosyjskiego. Przyjaciele mówili mi jakieś słowo po angielsku, a potem tłumaczyli na rosyjski. Ale to było bardzo trudne, język jest bardzo trudny. Teraz uczę się z nauczycielem – powiedział.
Jego rodzina była przeciwna przeprowadzce. Teraz sami często odwiedzają go w Rosji. Antoine zdecydował, że umożliwi im całkowite pogrążenie się w rosyjskim życiu, dlatego zawiózł mamę na daczę.
— Nie wiedzieli, czym jest Rosja. Nie znali kultury, ani życia. Potem przyjechali do mnie w gości i bardzo się im spodobało – mówił Antoine. – Początkowo mama była w szoku z powodu daczy. Wychodek na zewnątrz, nie ma prysznica, ale w końcu bardzo się jej spodobało. Zakochała się w Moskwie – zażartował.
Antoine mieszka w Jaseniewo, dzielnicy sypialnianej Moskwy. Doskonale orientuje się w mieście.— W Rosji wszystko jest inaczej. Nasze kultury są bardzo różne. Rosjanie są bardziej otwarci niż Francuzi. W sklepach wydają się nieuprzejmi, ale wystarczy z nimi porozmawiać i okazuje się, że są bardzo przyjemnymi i pozytywnymi ludźmi - powiedział.
Antoine pracuje jako projektant w agencji NVM, tworzy strony internetowe, retuszuje fotografie, zajmuje się poligrafią. Ma mało wolnego czasu, ale marzy o podróżowaniu po Rosji.
— Oprócz Moskwy, byłem w Petersburgu. To miasto jest spokojniejsze i wygląda jak europejskie. Ale stolica mi się bardziej podoba, jest aktywna. Chcę podróżować, marzę, by zobaczyć Kamczatkę i Krym – powiedział.
Jego zdaniem zagranicą funkcjonuje wiele stereotypów o Rosji, która wydaje się cudzoziemcom zagadkowa i niegościnna. – Niektórzy uważają, że Rosjanie są bardzo zimnymi ludźmi, którzy na śniadanie, obiat i kolację jedzą barszcz. Pytają się też o niedźwiedzie. Nie, nie widziałem w Moskwie niedźwiedzia, dlatego chce pojechać na Kamczatkę – podzielił się swoimi marzeniami Antoine.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)