— Dlaczego zdecydował się Pan zainwestować w przemysł mody w Rosji?
— Rosja to największy kraj na świecie, a ja w nim jestem dobrze znany. Myślę, że jeśli otworzę produkcję w Rosji, to projekt może być udany z komercyjnego punktu widzenia.
Ja już od dawna chciałem nawiązać więzi produkcyjne. Chciałbym pracować z Rosją w projektach dotyczących mody, w biznesie, w sferze teatralnej i w dyplomacji. Jestem przecież ambasadorem UNESCO, członkiem Akademii Mozarta, zatem w znacznym stopniu jestem także dyplomatą.
— Kiedyś przywiózł Pan do Francji na tournee spektakl „Junona i Awoś”. Czyli można Pana nazwać człowiekiem, który przedstawia rosyjską kulturę, jest Pan w pewnym sensie ogniwem łączącym nasze państwa…
— Tak, staram się opowiadać o Rosji. Wszyscy znają Czechowa, innych wielkich pisarzy, muzyków, którzy wywarli wpływ na nas we Francji, szczególnie w minionym stuleciu. Ale ja jestem przedstawicielem świata mody i przez swoje projekty chcę pokazać modę międzynarodową, która skupiona jest w Paryżu. Ale to nie paryska moda, ale międzynarodowa: tu pracują Rosjanie, Japończycy, Włosi, Francuzi. Moda to artystka. Ale artysta to niekoniecznie państwo, on po prostu ma jakąś narodowość. Moja działalność w Rosji pozwoli Rosjanom zobaczyć mój talent, może zmienić mentalność projektantów, ich światopogląd.— A w ostatnim czasie w życiu kulturalnym Rosji coś Pana zainteresowało?
— Postaram się przywieźć do Rosji „Portret Doriana Greya”, premiera tego spektaklu muzycznego odbyła się w marcu 2016 roku w Paryżu, w teatrze Espace Pierre Cardin. Zaprezentujemy go w Moskwie i innych rosyjskich miastach. Byłem producentem tego spektaklu, a zajmuję się teatrem już praktycznie od 50 lat. Byłem zresztą producentem wielu spektakli, w tym także rosyjskich. Stworzyłem także kostiumy sceniczne dla spektakli w Teatrze Bolszoj, na przykład, dla baletu „Anna Karenina” z Mają Plisiecką. Robiłem kostiumy do spektakli według Czechowa, według innych wielkich pisarzy. Przyjaźniłem się z wieloma wielkimi rosyjskimi gwiazdami. Miałem szczęście spotkać wiele talentów, kiedy robiłem tygodnie retrospektywy rosyjskiego kina w Espace Pierre Cardin.
— Jak Pan sądzi, czy na tle politycznego napięcia ostatniego czasu więzi kulturowe między Francją i Rosją rozpadły się?— Robię wszystko, aby stosunki z Rosją były jak najlepsze. Francuzi bardzo lubią i szanują Rosję. Ale są ludzie, którzy chcą wojny, niestety, nie da się ich powstrzymać. Bardzo szkoda. W każdym razie, ja jestem wielkim przyjacielem Rosji, to państwo, które ja bardzo lubię, które głęboko cenię.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)