O w pół do pierwszej przyjechałem do stolicy Dagestanu — Machaczkały. Chciałem od razu wybrać się do Kaspijska, ale z racji deszczu musiałem odłożyć swój wyjazd. Stwierdziłem, że najrozsądniej będzie udać się do Rezerwatu Dagestańskiego, a dokładniej Parku Narodowego „Sarykumskie Barchany", położonego o zaledwie 18 km od Machaczkały. Do tego potrzebna była przepustka, a w weekendy jej nie wydają… Mimo wszystko wyruszyłem, licząc na to, że ochroniarze odniosą się do mojej prośby przychylnie.
W pobliżu Północnego Dworca Autobusowego znalazłem niezły hotel, w którym wykupiłem dobę za 500 rubli. Zostawiłem wszystkie niepotrzebne rzeczy i pojechałem busem do rezerwatu. Chodziłem po nim do w pół do drugiej w nocy, nie spotkawszy żywej duszy. Nie mogłem oderwać się od aparatu fotograficznego. W czasie mojej styczniowej podróży wiele nocnych kadrów nie udało się. Tym razem, dla zaoszczędzenia czasu i miejsca w bagażu wziąłem najtańszą lustrzankę cyfrową i, widząc rezultat, nie mogłem się zatrzymać…




Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)