— Spółka odpowiedzialna za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 nie będzie mogła powstać. Zastrzeżenia miał, bowiem, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał. Czym kierował się Urząd, pokazując czerwone światło dla tej transakcji?
— Urząd występował jako organ opiniujący z punktu widzenia wpływu na konkurencję. To jedna rzecz. Po drugie, dysponujemy tylko komunikatem. Nie dysponujemy całym, wyczerpującym tekstem decyzji, ale z tego, co opublikował Urząd wynika, że zadecydowało badanie ankietowe wśród uczestników polskiego rynku gazu. I UOKiK twierdzi, że większość podmiotów, przedsiębiorców obecnych na polskim rynku miało zastrzeżenia twierdząc, że to wprost doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji.
Żeby ocenić jakość tej decyzji, trzeba byłoby się zapoznać z jej całością. Charakterystyczne jest to, że wniosek do Urzędu został wycofany. Jest otwarte pytanie, czy ta decyzja UOKiK coś zmienia, czy Nord Stream2 będzie mógł powstać bez tej decyzji.- No właśnie, uczestnicy transakcji, czyli Gazprom i jego partnerzy z Niemiec, Francji, Szwajcarii i Holandii wycofali wniosek. Ale czy to znaczy, że ta spółka zrezygnowała z zaplanowanego projektu, czyli finansowania, budowy i eksploatacji gazociągu Nord Stream 2?
— Oczywiście, że nie. Nie sądzę, żeby zrezygnowali. Prawdopodobnie rozpocznie się poszukiwanie innych możliwości prawnych tak, aby to konsorcjum mogło obejść zastrzeżenia UOKiK-u. Te zastrzeżenia nie są jeszcze formalną decyzją, która uniemożliwiłaby powstanie spółki. Nie wiem, jak to możliwe. Trzeba byłoby uważnie prześledzić przepisy unijne i polskie.
— Przecież jest szansa, że Unia Europejska poprze ten projekt, a w razie jego realizacji znowu straci na tym Polska, i to może być znowu swego rodzaju test na europejską solidarność.
— UE jako całość na pewno nie poprze tego projektu, bo nie ma takich kompetencji. Może go poprzeć Komisja Europejska, ale żeby tak się stało, muszą być spełnione wszystkie warunki prawne związane z trzecim pakietem energetycznym. O tym mówi stanowczo nie tylko Polska, również inne kraje. To, czy Nord Stream 2 powstanie, jest
I powstaje pytanie, czy uczestnicy projektu zdołają wymóc na KE wprowadzenie szeregu wyjątków dla tego projektu tak, jak to było z Nord Stream 1, co uczyni go bardziej opłacalnym. Czy będzie zgoda Komisji Europejskiej na takie wyjątki? To pytanie pozostaje otwartym.
Losy powstania Nord Stream 2 nie są przesądzone dlatego, że ma on tyle samo zwolenników, co przeciwników. To było widać w czasie dyskusji w Parlamencie Europejskim. Będzie to zależało między innymi też od tego, jak będzie rozwijał się unijny projekt Unii Energetycznej, którego zręby, ramy prawne przedstawi Komisja Europejska w grudniu.Wiele zależy też od tego, jaka będzie rola gazu w ciągu najbliższych lat, bo jesteśmy w trakcie transformacji energetycznej i czy kraje unijne będą potrzebowały większej ilości gazu, jest też przedmiotem wielkiej dyskusji. Krótko mówiąc, karty leżą na stole, wszystko jest w grze i różnie sytuacja może się rozwinąć.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)