Według niego takich wyborów, jak te w Stanach Zjednoczonych, jeszcze nie było. Według ostatnich danych kandydat Demokratów Clinton wyprzedza kandydata Republikanów Trumpa, jednak „żaden ekspert nie wie dokładnie, jakie polityczne zasady dalej obowiązują i którym sondażom zaufać”.
Lau zwraca uwagę na główne pytanie ostatnich kilku tygodni tej „męczącej kampanii wyborczej”: dlaczego Trump nadal utrzymuje się, pomimo skandalu z jego wypowiedzią sprzed 11 lat na temat kobiet.Kandydat Republikanów wymyślił, jak odpowiedzieć Clinton na tle tego skandalu: on zwołał konferencję prasową, na której wystąpił z kobietami, które oskarżają Billa Clintona o molestowanie seksualne.
Jednak główny powód, dlaczego Hillary nie może „znokautować” swojego konkurenta, wiąże się z szeroko nagłośnionym życiem seksualnym jej męża, podkreśla autor.
„Kryzys zaufania wśród Amerykanów to problem Demokratów. Hillary Clinton jest obliczem tego problemu”, — pisze, zauważając, że z powodu tego kryzysu cierpią obie partie.
Według Lau gdyby nie „apokaliptyczne zagrożenie prezydentury Trumpa”, wszyscy zwróciliby uwagę na to, jaki ciężar spoczywa na barkach Clinton.To, w jaki sposób operowała tajemnicami państwowymi w oficjalnej korespondencji za pośrednictwem poczty elektronicznej, Departament Stanu oficjalnie nazwał „nie przestępstwem, lecz po prostu nieodpowiedzialnością”.
To samo mówi o inwazji Amerykanów w Libii, odnośnie której decyzję podejmowała Clinton. Lau podkreśla, że Clinton jest częściowo odpowiedzialna za zniszczenie Libii i rozszerzenie się „Państwa Islamskiego” (organizacji zakazanej w Rosji) w Afryce Północnej, z której uciekła ogromna liczba uchodźców, przy czym opiekę nad nimi wzięła na siebie Europa, a nie USA.
„O beztroskiej polityce zagranicznej Clinton, mimo wszystkich dostępnych danych, do tej pory tak naprawdę nie mówią”, — podkreśla autor.
Jednak jej największą słabością są niezmiernie ciepłe stosunki Clintonów z tymi samymi firmami z Wall Street, które doprowadziły do kryzysu finansowego.
Połączenie w działalności Clinton prac publicznych i korzyści osobistych ciągnie ją w przepaść, uważa Lau. Według obliczeń magazynu The Economist od momentu, kiedy Bill Clinton opuścił fotel prezydencki, tylko dzięki przemówieniom jego rodzina zarobiła 154 miliony dolarów.Ponadto Fundacja Clintonów, pomimo „dobrych intencji”, otrzymywała dziesiątki milionów dolarów darowizn od innych krajów, w tym także od takich autokratycznych państw, jak Arabia Saudyjska czy Kuwejt, czytamy w artykule.
Mimo tego wszystkiego Lau ma jednak nadzieję, że strach przed Trumpem skłoni wyborców ku Clinton. Jego zdaniem błędów Clinton nie można rozpatrywać na równi z „kłamstwem, bankructwem, uchylaniem się od płacenia podatków i polityką nienawiści” Republikanina.
„USA już wykaraskały się z kilku poważnych kryzysów (wojna w Wietnamie, Watergate) dzięki swoim zdolnościom do samouleczenia. Tym razem też może się udać. Ale długo to potrwa. Europa powinna być gotowa przeżyć pewien czas bez Ameryki”, — stwierdza komentator Die Zeit.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)