— Można to ocenić w jednoznaczny sposób, nie tylko przez pryzmat zamachu na Arsena Pawłowa. Obserwując ostatnie miesiące rozwoju sytuacji na Ukrainie, prowokacje na Krymie, co chwila wznawianie ostrzałów dokonywanych przez ukraińską armię w kierunku powstańców donieckich, można domniemywać, że obecnemu rządowi ukraińskiemu zależy na ponownym rozgrzaniu tego konfliktu. To znaczy, że głównym celem ukraińskiego rządu jest przekierowanie gniewu Ukraińców, który narasta w związku z bardzo trudną sytuacją ekonomiczną na Ukrainie.
Planem rządu ukraińskiego jest odwrócenie uwagi od tych problemów i skierowanie jej na powstanie zarówno w Doniecku i Ługańsku, bo przecież na jednym i drugim odcinku frontu armia ukraińska, czy ta oficjalna, czy też bataliony ochotnicze, składające się z neonazistów z całego kontynentu, co jakiś czas odnawiają ten ostrzał. Władze ukraińskie nie są w stanie zaakceptować tego, że życie idzie swoim torem w DRL i ŁRL. To również próba odwrócenia uwagi od afer związanych z rządami obecnych elit politycznych.— Czy nie jest to świadectwem eskalacji sytuacji w kierunku rozwiązania problemu drogą zbrojną?
— Może również tak być. Natomiast z tego, co orientujemy się, co wiemy po krótkiej historii tego konfliktu, Ukraina nie jest w stanie w żaden sposób zdobyć Doniecka czy Ługańska. Ukraińska armia jest rozbita, wielu ludzi ucieka przed powołaniem do niej. Ja tylko przypomnę bardzo wielu Ukraińców, przy czym nawet z Zachodniej Ukrainy, uciekło do Polski przez przymusowym wcieleniem do wojska.. Kluczowym aspektem może być również to, że próbuje się podburzać społeczeństwa europejskie przeciwko Rosji jako takiej, biorąc pod uwagę to, co się dzieje wokół konfliktu w Syrii. Absurdalne oskarżenie Rosji o bombardowania w Aleppo, zapominając niejako o tym, że rosyjska armia jako jedyna operuje legalnie na terytorium Syrii, po uzgodnieniu z rządem tego kraju. Próbuje się stworzyć wrażenie jakoby Rosja eskalowała konflikt w Syrii. Być może, wznowienie zarówno ostrzałów i akcji propagandowych na froncie ukraińskiej wojny domowej jest też próbą przeniesienia tego na grunt ukraiński, wznowienia eskalacji tego konfliktu w tym celu, by społeczeństwa europejskie przekonać o tym, że z Rosją nie da się współpracować. Chciałbym zaznaczyć bardzo wyraźnie, że w Europie coraz bardziej na sile zyskują siły polityczne, które sprzeciwiają się antyrosyjskiej polityce prowadzonej przez rząd francuski czy niemiecki.— Czy zna Pan odpowiedź na pytanie: Quo Vadis Ukraino?
— W moim przekonaniu obecne władze Ukrainy, które, po pierwsze, podpisały bardzo niekorzystny dla Ukrainy układ gospodarczy z Unią Europejską, po drugie, same się chwalą tym, że obcokrajowcy zajmują bardzo ważne stanowiska w ich rządzie, po trzecie, są całkowicie na usługach Stanów Zjednoczonych, nie są w stanie przekonać do siebie ludzi z Doniecka czy Ługańska, by znowu współtworzyli państwo ukraińskie.Chciałbym podkreślić, że interesem Ukrainy, jak i każdego państwa, są dobre stosunki z sąsiadami. Rosja, jako ten największy sąsiad, jako ten największy odbiorca produktów ukraińskiej gospodarki, jest tutaj kluczem zarówno do pokoju na Ukrainie jak i rozwoju tego kraju. Oprócz tego, państwo ukraińskie boryka się z problemem oligarchii. Nie tylko w tym sensie, że bardzo dużo polityków ukraińskich jest powiązanych ze sferami biznesowymi, ale również w tym sensie, że mają oni, oczywiście nieoficjalnie, większą władzę, niż te oficjalne koła, które zostały wybrane przez społeczeństwo.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)