Na okładce ostatniego wydania magazynu „wSieci" szef MON przekonuje, że powinniśmy przy wsparciu Ukraińców zbudować śmigłowiec „made in Poland". Eksperci załamują ręce. Redaktor naczelny „Skrzydlatej Polski" Bartosz Głowacki — łapie się za głowę. I mówi, że oznacza to wydatki rzędu miliardów złotych. Sprzęt, jeżeli nawet by powstał, to i tak wejdzie do produkcji jako przestarzały — nawet do 5 lat potrzeba na zbudowanie od podstaw pierwszego prototypu.
— Ukraińcy już od dawna chcą z nami pracować i za naszym pośrednictwem promować się na Zachodzie. W zeszłym roku zakłady Motor Sicz pokazały Mi-8 z nowymi silnikami. Tyle że w tym pomyśle Macierewicza wszystko jest przeciwko nam — mówi ekspert w rozmowie z dziennikarzami portalu Money.pl.
Pomysł ministra obrony RP zasadza się na tym, aby zbudować śmigłowiec na podstawie dawnych konstrukcji radzieckich. Sęk w tym, że oprócz produkowanych w Polsce od lat 60. Mi-2 — na pozostałe maszyny z tej samej rodziny musielibyśmy wykupić od Rosjan licencję. Co trochę mija się z celem budowy śmigłowca mającego Rosjan odstraszyć.
Kolejną kwestią, na którą zwraca uwagę ekspert od lotnictwa jest brak kadry — po prostu nie ma komy budować nowych śmigłowców: — Wprawdzie mamy ludzi z wiedzą i doświadczeniem, ale oni obecnie pracują dla zagranicznych koncernów. Wątpię, by w interesie szefów Lockheed Martina z Mielca i Leonardo Helicopters ze Świdnika było powstanie w naszym kraju rodzimej konstrukcji.Last but not least — co na to NATO?
Głowacki nie ma złudzeń: —Trudno mi sobie wyobrazić, by NATO to zaakceptowało. Sojusz nie będzie przecież przychylnie patrzył na to, że budujemy śmigłowce na rosyjskiej licencji we współpracy z niestabilną i niepewną politycznego jutra Ukrainą.
Minister Macierewicz jest jednak bardzo do swojej wizji przywiązany.
Czekamy, co z tego wyniknie.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)