Brzmi skomplikowanie? Surrealistycznie? Przypomina warsztat carskiego ministerstwa propagandy? Tak właśnie jest. W związku z tym poniżej przedstawimy niektóre detale w ramach przygotowań do tematów politycznych z tego tygodnia – „Oświadczenie UE o ochronie”.
Operatywna grupa robocza ds. komunikacji strategicznej UE
Grupa została powołana do życia we wrześniu 2015 roku. W aparacie kierownictwa unijnego jest częścią sektora „komunikacji strategicznych” Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Jej pracami kieruje Federica Mogherini. W internecie ta instytucja figuruje pod nazwą „East Stratcom Task Force” z siedzibą w Tallinie (Estonia).
Przede wszystkim newsletter z materiałami z ubiegłego tygodnia nazwano „Od zmanipulowanych wyborów po zmanipulowane demonstracje”. Analizuje on punkt widzenia, przedstawiany jako rosyjski, na wybory w USA.
Odnośnie manipulowania amerykańskimi wyborami, pojawia się link do artykułu na czeskim ac24.cz, który pozycjonuje się jako antagonistyczny do głównego nurtu portal informacyjny. Powstał w 2011 roku i ma być przeciwwagą dla telewizji publicznej.Jeśli chodzi o opłacone protesty przeciwko Trumpowi w USA, UE powołuje się na informacje zamieszczone na portalu conservativedailypost.com — przenikniętym republikanizmem serwisie informacyjnym. Siedziba portalu znajduje się w Las Vegas w Newadzie. Do jego zadań należy wyzbycie się poprawności politycznej, która od dawna tłumi „prawdziwą wolność i demokrację w Ameryce”.
Odnośnie nieuznania wyników wyborów przez Partię Demokratyczną operatywna grupa robocza ds. komunikacji strategicznej UE zwraca uwagę na portal dailymail.co.uk. Dla tych, którzy nigdy nie słyszeli o tej „prokremlowskiej witrynie”: mowa o brytyjskim kompanie niemieckiego tabloidu „Bild” z dwumilionowym nakładem, o „gazecie rządzącej Wielką Brytanią”. Nic dodać, nic ująć.Co do otwierających się przed Ukrainą możliwości, aby w końcu stać się demokratyczną, grupa powołuje się na rosyjskie źródło, a mianowicie na polityczne talk show w rosyjskiej telewizji. „Niedzielny wieczór z Władimirem Sołowjowem”. Można je porównać do niemieckiego programu „Hart aber fair”, ale rosyjski wariant jest ostrzejszy od niemieckiego. Sołowjow mówi bez ogródek i nie boi się łamać opór swoich gości – jakby poprawność polityczna nie dotyczyła rosyjskiego programu.
Z kolei unijna grupa robocza twierdzi, że w tym kraju już zaprowadzono demokrację, a opinie sprzeczne z tym poglądem są rosyjską propagandą.
Dobrze byłoby, gdyby wspomniana wyżej grupa w tym przypadku miała rację. Wówczas UE mogłaby zaoszczędzić miliony euro, które obecnie pompuje w zaprowadzenie demokracji w Ukrainie. Ale jakoś nie chce się w to wierzyć.
Podsumowując:
WSZYSTKIE dowody przytoczone w najnowszym „przeglądzie dezinformacji” po bliższym przyjrzeniu się okazują się zwykłymi przykładami politycznej różnorodności.75% informacji, które przypisuje Rosji unijna grupa nie pochodzi z tego kraju. Opublikowano je w Ameryce, Wielkiej Brytanii i Czechach.
Reszta (25%) nie jest propagandą, a jedynie powtórzeniem idei, które nawet UE wykorzystuje, aby uzasadnić pompowane w Ukrainę pieniądze. W tym względzie operatywna grupa robocza ds. komunikacji strategicznej UE sama sięga po propagandę wymierzoną przeciwko kompetencjom Wspólnoty w sferze handlu.
Kolejny raz udało się udowodnić, że Unia Europejska jest sama sobie najgorszym wrogiem. Gratulujemy.
Opublikowano fragment materiału. Z pełną wersją w języku niemieckim można się zapoznać tutaj.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)