Na temat ewentualnych skutków przyjęcia tego projektu korespondentka radia Sputnik Irina Czajko rozmawiała z historykiem i publicystą z Krakowa Bohdanem Piętką.
— Jak według Pana odebrano by na Ukrainie przyjęcie tej ustawy?
— Nie ulega wątpliwości, że zostałoby to przyjęte na Ukrainie negatywnie, natomiast uchwalenie takich przepisów prawnych jest w Polsce konieczne, ponieważ dla Polski i dla Polaków nacjonalizm ukraiński był ideologią zbrodniczą — ideologią, którą posługiwały się organizacje odpowiedzialne za dokonanie ludobójstwa na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej — ludobójstwa na narodzie polskim, a także żydowskim i innych grupach etnicznych, które tam wtedy mieszkały.
Natomiast jeśli chodzi o sprawę nielegalnych pomników, to organizacje i środowiska kresowe już od bardzo dawna domagały się usunięcia tych nielegalnych pomników UPA i dlatego te uregulowania prawne są w Polsce konieczne. Natomiast nie ulega wątpliwości, że na Ukrainie zostaną odebrane negatywnie. Polskę i Ukrainę dzieli niestety przepaść, której nie da się przekroczyć z winy strony ukraińskiej, jeśli chodzi o postrzeganie historii.— Ukraiński politolog Wiktor Nebożenko 13 grudnia w programie „Ukraiński barometr" zapytał, co Polska zrobi ze swoim „jaskiniowym nacjonalizmem" wobec Ukraińców i czy liczy na kolejny „Cud nad Wisłą". Jak Pan to skomentuje?
— Ta wypowiedź jest dowodem na to, że Ukraina negatywnie zareaguje na jakąkolwiek krytykę nacjonalizmu ukraińskiego ze strony Polski, w tym również na te uregulowania prawne, które są proponowane w sejmie. Stwierdzenie Pana Niebożenki całkowicie mija się z prawdą, dlatego że w Polsce nie ma żadnego „jaskiniowego nacjonalizmu" wymierzonego w Ukrainę.
Zdecydowana większość Polaków nie ma negatywnego stosunku ani do Ukrainy, ani do narodu ukraińskiego. Najlepszym tego dowodem jest chociażby to, że w Polsce studiuje ponad 30 tys. Ukraińców, a według oficjalnych danych pracuje co najmniej milion. Nikt tych ludzi w Polsce nie atakuje, nikt nie okazuje w stosunku do nich wrogości. Problemem jest właśnie historia i będzie ona ciągle wracać, dopóki strona ukraińska nie zdobędzie się na to, żeby tę historię zamknąć. Niestety wypowiedź Pana Niebożenki doskonale świadczy o tym, że Ukraina nie jest na to jeszcze gotowa i jeszcze długo nie będzie.
— W mediach ukraińskich nie raz czytałam, że Stepan Bandera nie był tak zły jak np. Józef Piłsudski.— Cóż, jest to typowa nacjonalistyczna, neobanderowska propaganda. W ogóle gloryfikacja postaci Stepana Bandery jest zasadniczym elementem tego aktualnego kultu nacjonalizmu ukraińskiego — jego postać próbuje się oczywiście wybielać, przekonywać opinię publiczną na Ukrainie, że był to bohater niemalże bez skazy. Tak więc ta wypowiedź, o którą Pani pytała, pokazuje oblicze propagandy neobanderowskiej na Ukrainie i jeszcze raz dowodzi, że ten kraj nie jest niestety gotowy na to, by tę tragiczną historię zamknąć, a bez tego nie będzie nigdy normalnych stosunków polsko-ukraińskich. Te relacje mogą być tylko oficjalnie „normalne", tzn. tak jak obecnie trwa oficjalna miłość polskich elit politycznych do Ukrainy, ale w stosunkach między narodami ta historia będzie powracać i zawsze będzie przeszkodą w ułożeniu normalnych stosunków.
— Co stanowi największe zagrożenie ze strony skrajnego nacjonalizmu ukraińskiego dla Ukrainy i dla krajów sąsiednich, w tym również dla Polski?
— Zagrożenie dla Ukrainy ze strony ideologii banderowskiej polega na tym, że budowanie tożsamości politycznej i narodowej na kulcie tej ideologii nie zaprowadzi Ukrainy do Europy, a przecież podobno wejście Ukrainy do Unii Europejskiej było głównym celem Majdanu. Natomiast jeśli chodzi o zagrożenie dla krajów sąsiednich, to jest ono jak najbardziej realne, gdyż ideologia banderowska była bardzo agresywna właśnie wobec sąsiadów, mniejszości narodowych, w tym polskiej, zamieszkujących w tym czasie Zachodnią Ukrainę. Ta ideologia ma identyczną postać jak 70-80 lat temu, nic się nie zmieniło.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)