Grunt to wiedzieć, z kim się rozmawia i komu powierza dyplomatyczne sekrety. Prezydent elekt powiedział „Bildowi”, że w listopadzie rozmawiał z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem. Tymczasem to nieprawda — Juncker kontaktował się wyłącznie z wiceprezydentem Mikiem Pencem. Zaszła pomyłka. Trump myślał, że rozmawia z inną osobą. Tymczasem po drugiej stronie słuchawki był Donald Tusk.
Portal niezależna.pl, związany z „Gazetą Polską”, śmieje się z Tuska i pisze o „obciachu”: „To było zaskakujące, bo — jak ustalili dziennikarze „Die Welt" — Donald Trump nigdy nie rozmawiał z Junckerem. Za to w listopadzie zeszłego roku Donald Tusk zadzwonił do Trumpa, aby pogratulować wygranej w wyborach prezydenckich. Nawet zaprosił do Brukseli. Teraz okazuje się, że ‘król Europy’ jest kiepsko rozpoznawalny.
Czy rzeczywiście można mówić tu o porażce Donalda Tuska? To zdecydowanie wnioski na wyrost, wynikające ze złej woli. Świadczy o tym fakt, że rozmowa dwóch Donaldów przebiegła życzliwie, przewodniczący Rady Europejskiej zrobił na prezydencie dobre wrażenie. Prócz tego, pomyłkę należałoby raczej zrzucić na karb niefrasobliwości i braku zorientowania w polityce Donalda Trumpa. Rzeczywiście były premier pochwalił się na Twitterze tym, że rozmawiał z Trumpem przez telefon. Jednak nie powiedział nieprawdy. Tusk nie odpowiada za to, ile z tej rozmowy zrozumiała druga strona. Wydaje się to oczywiste dla wszystkich poza zwolennikami PiS, którzy czekają na potknięcia Tuska i czerpią z nich głęboką satysfakcję.
Dawid Blum, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)