Efekt kuli śnieżnej. Niezadowolenie wielu zachodnich krajów stanem ich uzbrojenia i możliwości obronnych rośnie z dnia na dzień. Dziwna tendencja. Wydawałoby się, że na te potrzeby wydawane są ogromne pieniądze. W „przemyśle obronnym” pracują najlepsze umysły i instytuty badawcze, do sektoru angażowani są utalentowani młodzi ludzie z całego świata i to na bardzo korzystnych warunkach. A oto jest i wynik: okazuje się, że gorzej niż skromny.
A oto ciekawostki o chlubie i dumie amerykańskiej floty, najnowszym „niewidzialnym” niszczycielu Zumwalt. Niedawno on całkowicie utracił zdolność bojową i mobilność w wyniku uszkodzenia podczas przeprawy przez Kanał Panamski. Zadziwiające, ale do jego systemu dostała się woda! A przecież niszczyciel kosztował nieprawdopodobne cztery i pół miliarda dolarów. Złośliwe komentarze twierdzą, że Zumwalt jest klasycznym przykładem „cięcia” budżetu wojskowego USA. A przecież trąbiono, że on zrewolucjonizuje walki morskie. A co jeszcze bardziej zaskakuje — była to już druga awaria w krótkim czasie. Donald Trump, nawiasem mówiąc, porównał stan marynarki wojennej USA do czasów I wojny światowej. I to porównanie nie można uznać za komplement. Ponadto według wojskowo-analitycznego magazynu Defence News prawie dwie trzecie samolotów amerykańskiej marynarki wojennej nie może wzbić się w powietrze, ponieważ są one naprawiane lub oczekują na części zamienne. Jest to bez wątpienia niepokojący fakt dla obronności kraju.
Do tego dochodzi Norwegia. Szef wywiadu Ministerstwa Obrony tego kraju generał Morten Haga Lunde pożalił się na zbyt nowoczesne wyposażenie rosyjskich okrętów podwodnych. Te, według generała, przemieszczają się pod wodą prawie bez hałasu, co sprawia, że są nieuchwytne do systemów wykrywania królewskiej armii. W ogóle horror i pełna bezbronność.Co prawda ilość podobnej samokrytyki nie może być zaskoczeniem. Zazwyczaj w takich dziedzinach, jak bezpieczeństwo narodowe, przyjęto wyolbrzymiać swoje możliwości, aby potencjalnym przeciwnikom nawet nie przyszło do głowy przeprowadzenie agresywnych ataków. A tu dokładnie na odwrót. Wydaje się, że Zachód nie porzucił idei wciągania Rosji w wyścig zbrojeń, zaczynając od siebie. Oczywiście istnieje również inna wersja. Bardziej przyziemna. Wojskowi i przemysłowcy chcą więcej rządowych pieniędzy. Pretekstem jest „rosyjskie zagrożenie”. Nawiasem mówiąc, jak pokazuje doświadczenie, zaplecze finansowe w takich sprawach zawsze odgrywa kluczową rolę. Zwolennicy sprytnych pomysłów bardzo często pozostają członkami spiskowej działalności. W prawdziwym życiu i w polityce wszystko jest o wiele prostsze.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)