Ankieta
Co to oznacza w praktyce?
BOR-owcy mają zastąpić prywatne agencje ochrony, które zajmują się pilnowaniem obiektów służących konstytucyjnym organom państwa. Zaś szef formacji ma uzyskać uprawnienia takie same jak Komendant Główny Policji czy Państwowej Straży Pożarnej. BOR ma dostać uprawnienia operacyjno-śledcze. Czyli PiS chce stworzyć kolejną polityczną służbę specjalną. Zwłaszcza, że w wypadku premier Szydło nie zabrakło umiejętności śledczych, a po prostu kompetencji kierującego pojazdem.
Wiceminister z ramienia PiS nie byłby sobą, gdyby nie nawiązał do dawnych lat i wojennej tradycji: oświadczył, że nowy etos służby, która zastąpi BOR, odwoływać się będzie do tradycji niepodległościowej AK. Zapowiedział, że zmieni się nazwa.
Jednocześnie minister spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak, który teraz jest w strachu o własne stanowisko, przyznał, że w 2016 r. po raz pierwszy od wielu lat więcej funkcjonariuszy zostało przyjętych do służby niż z niej odeszło: — Z reguły liczba odchodzących ze służby kształtowała się w okolicy 60, 70 osób; tylu też do BOR było przyjmowanych. W roku ubiegłym zostało przyjętych 137 funkcjonariuszy, odeszło 70 — powiedział. Zatem prawdą są zarzuty komentatorów, jakoby po zmianach przyjęto do służby zbyt wielu nowicjuszy.Dawid Blum, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)