W 2014 roku w strukturze Komitetu Śledczego Rosji powstał wyspecjalizowany urząd ds. zbadania zbrodni wojennych w Donbasie. W sumie w tym czasie wszczęto ponad sto spraw karnych.
Politolog, redaktor naczelny projektu „Jednak Eurazja” Siemion Uralow na antenie radia Sputnik zauważył różne podejścia do zbrodni wojennych ze strony Moskwy i Kijowa.„Rosja uważa, że trwa wojna przeciwko cywilom w Donbasie. Ukraina i ci, którzy są jej zewnątrzpolityczną „przykrywką”, nie uważają w ten sposób, podkreślając, że jest to wyłącznie wewnętrzna sprawa Ukrainy, jest to ATO, dlatego mogą robić na swoim terytorium wszystko, co zechcą. Myślę, że dochodzenie Komitetu Śledczego jest zbiorem wielkiej bazy dowodów, które prędzej czy później ukażą się w postaci oskarżeń” — powiedział Siemion Uralow.
„Na Ukrainie białe nazywają czarnym. I to może trwać bardzo długo. Takich jak Jaroszewicz są setki i ludzie codziennie giną. Rozpatrywanie tych incydentów będzie możliwe po zmianie pozycji zewnętrznych kuratorów Kijowa. Wtedy można będzie mówić o podobieństwie obiektywnych dochodzeń na Ukrainie. Na razie jest to rosyjska inicjatywa, inicjatywa nieuznawanych republik Donbasu. Jest to inicjatywa na przyszłość, ponieważ teraz Ukraina niczego nie przyzna. To tak, jak oskarżać nazistowskie Niemcy w 1942 roku — im jest wszystko jedno, oni jeszcze mają zamiar zdobyć Moskwę. Ale «cegiełki» dowodów są zbierane i może potem zostaną użyte” — zaznaczył politolog.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)