Z danych znajdujących się w posiadaniu gazety wynika, że dwóch przedstawicieli prokuratury Ankary w ubiegłym miesiącu zwróciło się do FBI o pomoc w odtworzeniu zniszczonych listów z poczty elektronicznej Mevluta Altyntasha. Źródło posiada też informację, że FBI zgodziło się udzielić takiej pomocy.
Ponadto śledczy ustalili, że dziesięć dni przed zamachem Mevlut Altyntash zaczął gromadzić informacje na temat ambasadora Karłowa, natomiast przed morderstwem usunął kilka listów ze skrzynki elektronicznej oraz swoje konta w Twitterze i Facebooku. Śledczy wyjaśnili, że kilka dni przed morderstwem Altyntash otrzymał list elektroniczny zatytułowany „Musisz to zrobić z woli Allaha".
Jeśli tureccy koledzy uważają za konieczne zwrócenie się o pomoc do FBI, która może szybciej pomóc im w prowadzeniu dochodzenia w sprawie tej zbrodni, znaczy że jest to dla nich konieczne dla ustalenia prawdy. Uważamy to za celowe — powiedział rozmówca agencji.
Wcześniej w MSZ Rosji zabójstwo Andrieja Karłowa zakwalifikowane zostało jako zamach terrorystyczny. Komitet Dochodzeniowy Federacji Rosyjskiej wszczął sprawę karną z artykułu „Akt terroryzmu międzynarodowego". Dochodzenie w sprawie zabójstwa prowadzi obecnie mieszany zespół specjalistów rosyjskich i tureckich.
Zdaniem członka rady do spraw relacji narodowościowych przy urzędzie prezydenta Federacji Rosyjskiej politologa Bogdana Bezpalko, zabójstwo rosyjskiego ambasadora Andrieja Karłowa może być wyjaśnione przy pewnych warunkach.
„Już po zamachu stało się jasne, że przeprowadzenie podobnej operacji bez udziału wspólników, bez udziału jakichś służb, w tym również policji tureckiej, byłoby niemożliwe. Jeśli morderstwo związane jest z grupami terrorystycznymi, to ta zbrodnia w pełni może zostać wyjaśniona. Jeśli uczestniczyły w niej służby specjalne, w tym także dość potężnych państw zachodnich, to jest całkiem prawdopodobne, że wszystko utkwi na poziomie pracowników średniego szczebla. I trop się urwie, wszystko pozostanie tajemnicą służbową" — powiedział politolog w wywiadzie dla agencji Sputnik.Przypomniał on, że z danych znajdujących się w posiadaniu FSB Federacji Rosyjskiej wynika, że już ponad 2 tysiące obywateli Rosji należy do organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie:
„Nie ma nic dziwnego w tym, że wśród nich znaleźli się ci, którzy wzięli udział w zabójstwie naszego ambasadora. Przy tym nie zawsze pochodzą oni bynajmniej z regionów, gdzie islam jest rozpowszechniony. Na przykład pamiętamy historię Warwary Karaułowej, studentki moskiewskiej uczelni wyższej, która przedtem nie miała żadnego związku ani z islamem, ani z jakimikolwiek grupami etnicznymi, tym niemniej zamierzała wstąpić do Państwa Islamskiego, gdzie także mogła zostać wykorzystana do udziału w podobnej akcji" — powiedział Bogdan Bezpalko.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)