Trzy dni później lokalne władze PiS wyrzuciły 38-latka. Ten jednak domaga się przywrócenia, twierdzi, że godnie reprezentował formację na wszelkiego rodzaju eventach i zjazdach, a w wolnym czasie może robić, co mu się podoba. Prócz tego podał do sądu o zniesławienie… Grzegorza Zubowicza. Uważa, że sekretarz PiS ośmieszył go, rozpowszechniając informację o filmiku.
— Zarzut jest absurdalny — broni się Zubowicz. — To ja zostałem wystawiony na pośmiewisko, bo poręczyłem za niepoważnego człowieka.
Posiedzenie sądu zaplanowane jest na 6 kwietnia. Władze PiS „na samym szczycie" nie mają pojęcia o lokalnej aferce, ale raczej nie wstawiłyby się za gwiazdorem pornoekranu: — Nie znam tej sprawy i nie decydowałem o wykreśleniu tego pana z list PiS-u. Natomiast jeśli to prawda, że zagrał w filmie pornograficznym, to decyzja była słuszna z uwagi m.in. na etos, który budujemy od lat — skomentował sprawę poseł Jarosław Zieliński.Wyrzucony mężczyzna podjął w międzyczasie szereg histerycznych czynności, pragnąc oczyścić się z zarzutów. Sam doniósł na policję, że ktoś podszywa się pod niego na filmiku. Jednak funkcjonariusze dotarli do jego umowy, którą podpisał z agencją — i w której było jasno napisane, że „produkcja" będzie rozpowszechniana. Tak łamie się polityczne kariery.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)