Teraz ma żal do kolegów, że zrejterowali akurat w momencie, kiedy on był na zwolnieniu. Ryszard Petru w ostatnich dniach przeszedł operację kolana. Jego kłopoty zdrowotne zaczęły się jeszcze w 2016 roku, kiedy będąc na nartach w Tyrolu, zerwał więzadło krzyżowe.
Zerwane więzadło krzyżowe. Churchill miał chyba rację, że recepta na długowieczność to zero sportu, tylko whisky i cygara — komentował wtedy swój nieszczęśliwy wypadek. Teraz jednak nie jest mu do śmiechu.
— Mieli pełną świadomość tego, że jestem po operacji i nawet się ze mną nie skontaktowali — mówi o posłach, którzy przeszli do obozu „wroga". Oni również mają do niego żal. Kiedy rozeszła się wiadomość o możliwym transferze, Petru profilaktycznie wysłał całej czwórce SMS-y, w których zawiesił ich w prawach członka partii. Oni potraktowali to jako zniewagę.
- Zawiesił mnie zwykłym SMS-em. To po prostu nie przystoi. Ja się nie godzę na to, żeby mnie tak traktować — skomentowała sprawę Joanna Augustynowska. Petru nie wierzy w zapewnienia Grzegorza Schetyny o tym, że ten chce zacieśniać współpracę w ramach opozycji. Uważa, że sam fakt przejścia czwórki kolegów pod inne barwy partyjne zaprzecza tym deklaracjom.Ciekawa pozostaje również kwestia rozbieżności programowych, które dziś dla posłów-migrantów najwyraźniej nie mają znaczenia, ważniejsi są wyborcy i miejsca na listach. Tutaj oburzenie Petru wydaje się całkiem zrozumiałe.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)