Dwóch zdań wypowiedzianych przez Zacharową wystarczyło do tego, aby zrozumieć relację między współczesną Czarnogórą a Rosją. Nie tylko przez poważnych politologów, ale i przez zwykłych ludzi.
Naród chce jednego, a rząd, za który myśli Waszyngton i Bruksela, czegoś innego.
Biorąc pod uwagę słowa Zacharowej, Rosja ostrzega przed ewentualnymi prowokacjami wymierzonymi w rosyjskich obywateli w tym kraju, aresztowaniami na podstawie wątpliwych zarzutów i przekazaniem krajom trzecim.
W takich maleńkich krajach, jak Czarnogóra, każdy wie nie tylko to, co myśli ktoś inny w swoim domu, ale też to, w którym kącie tego domu leżą „niewyprane pończochy” (czarnogórskie wyrażenie oznaczające, że kraj jest na tyle mały, że każdy wie wszystko o każdym).Jedynym wyjaśnieniem niechęci rządu do wsłuchania się w głosy większości obywateli jest utrata władzy. Negatywny stosunek elity rządzącej do swojego narodu i do Rosji jest znany od dawna. Podtrzymują go swoimi wypowiedziami Milo Đukanović i jego oligarchia oraz nieuzasadnione oskarżenia pod adresem Kremla o próbę przeprowadzenia zamachu stanu podczas wyborów parlamentarnych w Czarnogórze i po nich. Kulminacja prawdopodobnie nastąpi w najbliższy piątek.
Czarnogórski parlament 28 kwietnia na oficjalnym posiedzeniu w dawnej stolicy, Cetynie, powinien przyjąć porozumienie o przystąpieniu Czarnogóry do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Ogólnie rzecz ujmując, władze, które nie służą swojemu narodowi, podejmują taką decyzję nie na postawie referendum, a w parlamencie. Dlatego opozycyjny Front Demokratyczny zapowiedział protesty i wezwał pozostałą opozycję do przyłączenia się do nich w ten piątek.Dla Zachodu jest bardzo ważne, aby była sojuszniczka Rosji, Czarnogóra, którą kiedyś nazywano „serbską Spartą”, przyłączyła się do sojuszu, stając się symbolem jego żywotności. Jest to kolejny sygnał dla Moskwy, że Bałkany znajdują się pod amerykańskim butem, chociaż jeszcze się pod nim „wiercą”.
Jaka będzie odpowiedź Kremla?
Wraz z przystąpieniem Czarnogóry do NATO rząd doprowadzi do utraty tożsamości i więzi z Serbią, a także do eskalacji napięcia w społeczeństwie, bo większość obywateli Czarnogóry sprzeciwia się przystąpieniu do tego bloku. W przeciwnym razie decyzja zostałaby podjęta nie przez parlament, a w trakcie referendum. Jeśli parlament zgodzi się na przystąpienie do Sojuszu, nieuchronnie doprowadzi to do konfrontacji z Rosją.Moskwa doskonale rozumie, gdzie NATO ma kluczowe pozycje w Europie. Czarnogóry nie ma na tej liście. Dlatego absurdem jest twierdzenie, że Kreml podejmie działania odwetowe i utworzy specjalną jednostkę wojskową, by zaatakować ten kraj.
Jednak w żadnym wypadku nie oznacza to też, że Moskwa będzie przychylnym okiem na to patrzeć, i że Czarnogóra nie odczuje na własnej skórze konsekwencji tej polityki, bez względu na to, jak szkodliwa by ona nie była. Pytanie: jak długo mieszkańcy Czarnogóry będą ofiarami egoistycznych decyzji kilku polityków?
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)