Szczecin w koncepcji niemieckiego dowództwa miał związać w walkach nacierający od północy I Front Białoruski, aby uniemożliwić wojskom radzieckim wcześniejsze uderzenie na stolicę III Rzeszy. Wojska niemieckie broniące Szczecina wspierali walczący w szeregach ochotniczych oddziałów Waffen-SS: Walończycy, Flamandowie, Duńczycy, Łotysze i Holendrzy.
Polskie władze mają wielki kłopot z interpretacją walk o Szczecin.
TYSIĄCE MOGIŁ
1 marca 1945 r. ruszyła wielka ofensywa Armii Czerwonej, której celem było zdobycie dogodnej pozycji na wschodnim brzegu Odry. Sam Szczecin, leżący po zachodniej stronie rzeki, nie był areną krwawych walk. Główny ciężar walk o miasto przyjęło na siebie Dąbie (obecnie prawobrzeżna dzielnica Szczecina). Wiele ofiar pochłonęło również forsowanie Odry i walki o przedpola miasta. Armii Czerwonej w walkach o przyczółek Gryfino-Dąbie towarzyszyli Polacy z 2. Dywizji Artylerii oraz 1. Samodzielnej Brygady Moździerzy 1 Armii Wojska Polskiego.
Oskrzydlony od południa i zachodu przez wojska radzieckie Szczecin był nie do obrony. 25 kwietnia Niemcy zarządzili ewakuację z miasta. Tego samego dnia pierwsi żołnierze radzieccy pojawili się w południowej dzielnicy Szczecina — Pomorzanach. 26 kwietnia Armia Czerwona wkroczyła do centrum miasta.
Obecne władze Szczecina, umniejszając trud bojowy i zwycięstwo żołnierzy radzieckich i polskich, ich militarne działania określają, jako… „wydarzenia".„Prezydent Miasta Szczecina Piotr Krzystek serdecznie zaprasza w środę, 26. kwietnia 2017 r. o godzinie 12.00 na Cmentarzu Centralnym u stóp Pomnika Braterstwa Broni na uroczystość z okazji 72. rocznicy wydarzeń kwietnia 1945 roku", ogłoszono na stronach internetowych Zarządu Miasta Szczecin.

ZIEMIE DLA POLSKI
Na podstawie uchwały Rady Ochrony Państwa ZSRR, naczelne dowództwo Armii Czerwonej podjęło w lutym 1945r. decyzję o przekazywaniu Polsce — zajmowanych w toku działań wojennych — terenów na zachód i północ od granicy niemieckiej z 1939r. (z wyłączeniem pasa frontowego).
To bardzo ważna decyzja, o której obecne władze Polski nie chcą pamiętać.
Na postawie tej uchwały Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej mógł podjąć własne decyzje prawne o podziale Ziem Zachodnich i Północnych oraz powołaniu okręgowych pełnomocników rządu. Zgodnie z Uchwałą Rady Ministrów z 14 marca 1945r., tereny na zachód od przedwojennej granicy polsko-niemieckiej podzielono na cztery okręgi administracyjne: Śląsk Opolski, Śląsk Dolny, Pomorze Zachodnie i Prusy Wschodnie.

W dniach 8-14 kwietnia 1945r. odwiedził m.in. dzisiejszą Piłę, Koszalin, Kołobrzeg, Gorzów, Wałcz, Połczyn, Białogard, Gryfice, Nowogard, Stargard, Pyrzyce, Myślibórz, przedwojenne niemieckie miasta i miasteczka zdobyte przez radzieckie wojska i walczących u ich boku polskie oddziały.
„Zadzwoniłem do Bieruta" (przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej), wspomina ppłk Borkowicz. „Powiedziałem, że sytuacja wymaga natychmiastowych działań, tym bardziej, że lada dzień powinien paść Szczecin. Ja prawie że dotarłem do tych wojsk, które walczyły o Szczecin. Tymczasem poważna część terenów wyzwolonych była bezpańska, coś trzeba zrobić. Trzeba przyspieszyć akcję przejmowania tych ziem". Jego zdaniem, ekipa ludzi, którą przywiózł pełnomocnik rządu z Warszawy, to byli „nieźli fachowcy".
Aleksander Kaczocha w tym samym czasie został powołany na stanowisko ministra administracji publicznej i z funkcji pełnomocnika rządu na Pomorze Zachodnie zrezygnował. W związku z tym Rada Ministrów 11 kwietnia 1945r. postanowiła, że dotychczasowe Biuro Ziem Odzyskanych należy wyłączyć z Prezydium Rady Ministrów i włączyć do Ministerstwa Administracji Publicznej. Podsekretarzem stanu d/s Ziem Zachodnich został ppłk Leonard Borkowicz, zachowując jednocześnie funkcję Pełnomocnika rządu RP przy I Froncie Białoruskim. Przekazanie urzędu nastąpiło 17 kwietnia 1945r. w Pile.
Na wieść o zdobyciu Szczecina przez wojska marszałka Żukowa, ppłk Borkowicz, rano 27 kwietnia wysłał tzw. iskrówkę (telegram) do swego zastępcy, kpt. Jaśkiewicza,: „Obsadzić niezwłocznie Szczecin. Wybrać prezydenta miasta. Stworzyć Zarząd Miejski. Przygotować Kwaterę dla Urzędu Pełnomocnika Rządu. Dokonać przeniesienia ekipy z Piły do Szczecina".
POLSKI CZY NIEMIECKI
W pierwszych dniach maja 1945r. prezydent Bierut i gen. armii Bułganin, poinformowali Leonarda Borkowicza i Piotra Zarembę, pierwszego prezydenta Szczecina, że w związku ze złożonymi okolicznościami, niezależnymi od ZSRR i rządu RP, administracja polska musi tymczasowo opuścić Szczecin. Wszystkie urzędy wojewódzkie i miejskie przeniosły się do Koszalina.
Sytuacja była jednak bardzo skomplikowana, bowiem w mieście pozostawało ok. 40 tys. Niemców, którzy zorganizowali się w…niemieckim zarządzie miasta. Polski zarząd miasta 19 czerwca 1945r. ponownie musiał opuścić Szczecin. Miasto przeszło pod zarząd grupy wojsk marszałka Żukowa, tym samym marszałek Rokossowski i gen. Subotkin przestali być kompetentni w podejmowaniu decyzji dot. miasta.
Ppłk Borkowicz i prezydent Zaremba w 3 lipca 1945r. ponownie udali się do Berlina i zostali przyjęci przez marszałka Żukowa. W czasie rozmów dowiedzieli się o utrzymaniu decyzji Stalina, potwierdzonej potem oficjalnie w sierpniu na konferencji w Poczdamie, tj.: o przyznaniu Szczecina — Polsce.
5 lipca 1945r. nastąpiło ostateczne przejęcie Szczecina przez polskie władze i polskiego prezydenta miasta — Piotra Zarembę.
Tego samego dnia alianci, tj. Wielka Brytania i USA, uznali Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w Warszawie za jedyną, legalną polską władzę i przestali uznawać rząd RP w Londynie.
POLITYCZNA AMNEZJA
Obecne polskie władze negują fakty i podejmowane wówczas decyzje. Wmawiają Polakom, że Polska po II wojnie światowej znalazła się pod okupacją radziecką, nie uznają legalności władz PRL.
Bezczeszczą mogiły i miejsca pamięci tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, których krew obficie spływała wiosną 1945r. do Odry i których bezimienne groby do dzisiaj odnajdywane jest na terenach walk o tzw. Ziemie Odzyskane. Heroizm radzieckiego żołnierza, który płacił życiem za ziemie wywalczone dla Polski — jest skrupulatnie w przestrzeni publicznej rugowany. Wg obecnej władzy — żadna wdzięczność ze strony Polski i Polaków mu się nie należy.Trudne i skomplikowane zabiegi polityczno-dyplomatyczne wojskowych władz radzieckich, związane uznaniem zdobytych ziem niemieckich za przynależne Polsce, odchodzą w niepamięć. Przypominanie mieszkańcom ziem zachodnich i północnych współczesnej Polski, i nie tylko im, ale wszystkim mieszkańcom Polski — komu zawdzięczają swoje obecne „małe ojczyzny" jest praktycznie — prawnie zakazane, w ramach tzw. ustawy „dekomunizacyjnej".
Historia ma to do siebie, że jej zmienić się nie da, a różne jej interpretacje, nawet te najbardziej kontrowersyjne i zakłamane, jak obecne — zawsze w końcu przegrywają z prawdą.
I tym razem, prędzej czy później — prawda wygra.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska, Szczecin
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)