— Zachodnią Ukrainę zamieszkują unici, którym jest bliżej do Polaków niż Rosjan. W centralnej części Ukrainy mieszka ludność, która czuje pokrewieństwo z Rosjanami, ale nie chce rezygnować ze swojej ukraińskiej samoistności, podczas gdy w Donbasie, obwodach charkowskim i odeskim większość uważa się za część „rosyjskiego świata”. A jedna czwarta już należy do Rosji – Krym, gdzie większość społeczeństwa ma się za Rosjan. Widzimy tu szeroką gamę samoidentyfikacji: od skrajnie ukraińskiej i antyrosyjskiej po całkowicie rosyjską. W tym sensie sytuacja w Ukrainie jest bardzo specyficzna, jeśli nie najbardziej specyficzna w tej części Europy – powiedział Rakovic.
Jego zdaniem w Macedonii, w przeciwieństwie do Ukrainy, konfliktują tylko dwie tożsamości: macedońska i albańska.— Sami Macedończycy są bardziej przychylni Serbom. Życie w Jugosławii zrobiło swoje. I choć język macedoński jest podobny do bułgarskiego, w kontekście kulturologicznym uważają się za część jugosłowiańskiej tradycji - wyjaśnił historyk.
Z kolei Albańczycy w Macedonii czują się częścią albańskiej całości i – jak powiedział — dążą wraz ze swymi rodakami w Kosowie i w samej Albanii do stworzenia tzw. „Wielkiej Albanii”.
— Macedończycy bronią integralności swego państwa, ale nie kwestionują tożsamości macedońskich Albańczyków. Jest to zasadnicza różnica między ich postawą a stosunkiem do rosyjskiej tożsamości tych, którzy opowiadają się w Ukrainie za państwem ukraińskim w jego obecnej postaci – ocenił Rakovic.
Jak dodał, Ukraina raczej nie będzie w stanie przetrwać jako całość. Co więcej, już jest rozdarta. Krym przyłączył się do Rosji, choć Zachód tego nie uznaje, a Donbas kontroluje rosyjska część narodu ukraińskiego.— Pytanie co stanie się z zachodnią i środkową Ukrainą, ponieważ to nie to samo. Widzimy u podstaw podzielone społeczeństwo – zastanawia się historyk.
Odnośnie Macedonii, Rakovic uważa, że w jej przypadku jeszcze jest nadzieja na zachowanie integralności. Jednak wymagałoby to pewnej formy „słabej integracji” z Serbią.
— Nie chodzi o to, aby stawała się częścią nowej Jugosławii. Serbia nie zamierza niczego narzucać Macedonii: jeśli Macedonia zdecyduje się na sojusz z Serbią, to będzie mile widziana. Przede wszystkim mam na myśli, że pewna forma integracji, w której wzięłaby udział Serbia, Czarnogóra, Republika Serbska (w ramach Bośni i Hercegowiny) i Macedonia, mogłaby być gwarantem bezpieczeństwa – powiedział rozmówca Sputnika.
W przeciwieństwie do Macedonii Ukraina nie ma się z kim integrować, bo projekt stowarzyszenia z UE nie wypalił, podsumował Rakovic.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)