Wcześniej poinformowano, że pod koniec 2015 roku w Świnoujściu nad Bałtykiem zbudowano pierwszy terminal skroplonego gazu ziemnego (LNG). Może on regazyfikować do 5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Kierownik sektoru Departamentu Ekonomicznego Instytutu Energetyki i Finansów Siergiej Agibałow w wywiadzie dla radia Sputnik wyraził opinię, że przybycie do Polski tankowca z amerykańskim gazem — to wydarzenie, mające raczej podtekst polityczny.Na razie jest to decyzja polityczna, która może mieć również poważne konsekwencje gospodarcze. Polska mówi otwarcie, że po 2020-2022 roku nie chce przedłużać długoterminowego kontraktu z Gazpromem. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zrezygnuje z rosyjskiego gazu. Najprawdopodobniej przejdzie na krótsze kontrakty zawierane na okres 3-5 lat, a może nawet krócej.
Polska prowadzi jednocześnie politykę dywersyfikacji. Kluczową sprawą jest cena, jaką zamierza płacić w przyszłości za rosyjski gaz. Tak więc jest to „gra" z różnymi dostawcami, sprawdzanie różnych ofert. Być może Polska uzyska w ten sposób jakieś inne warunki cenowe od dostawców. Obecnie ceny amerykańskiego gazu są zupełnie niekonkurencyjne — jest on oczywiście droższy od gazu rosyjskiego — powiedział Agibałow.Zdaniem eksperta nie wiadomo na razie, czy te wydatki Polski na dywersyfikację gazu się opłacą — w ostatnim czasie Gazprom i tak prowadzi bardziej elastyczną politykę na europejskim rynku.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)