Polski balsam
Jednak trzeba ich podbić. Według sondażu Pew poziom akceptacji dla trumpowskiej polityki zagranicznej w Polsce wynosi jedynie 23% (w porównaniu z 58% dla polityki Obamy). Dlatego zrozumiałe jest, że po przybyciu do Polski Trump zaczął zasypywać komplementami gospodarzy, zachwycać się Polakami, ich historycznymi osiągnięciami, a nawet położeniem geograficznym. Za jedyne „Polska jest sercem Europy” Polacy, których obecnie zalewa fala wielkopolskiego nacjonalizmu i którzy przeciwstawiają się brukselskiemu „sercu” i berlińskiemu „mózgowi”, będą nosić go na rękach.
Kierując się tą samą logiką, Trump wypacza fakty historyczne na rzecz polskiej wizji historii. Opowiadał historię o tym, że w 1920 roku Polacy powstrzymali armię bolszewicką na drodze do podboju Europy (choć wszystko zaczęło się od dążenia odbudowanego państwa polskiego do przyłączenia łakomego kawałka ukraińskiej i białoruskiej ziemi) i o tym, że w 1939 roku „na was jeszcze raz napadli – nazistowskie Niemcy z zachodu i ZSRR ze wschodu” (ale i Polska wcześniej podzieliła z Niemcami porzuconą Czechosłowację, a następnie zaczęła zbierać zasianą wcześniej burzę).— Nie wykluczam, że mowę dla Trumpa przygotował któryś z etnicznych Polaków w jego administracji. Bardzo nietypowa jest tak dobra znajomość polskich historycznych bolączek i zbyt celne trafienia – powiedział w rozmowie z RIA Novosti docent Wyższej Szkoły Ekonomii Dmitrij Oficerow-Bielski.
Wśród tych celnych trafień była też polska wersja historii Powstania Warszawskiego. – W 1944 roku radziecka i nazistowska armie przygotowywały się do bitwy tutaj, w Warszawie. W takich warunkach mieszkańcy Warszawy powstali… Ponad 150 tys. Polaków zginęło w tej rozpaczliwej walce przeciwko okupantowi. Po drugiej stronie rzeki siły zbrojne radzieckiej Rosji stały i czekały, przyglądały się, jak naziści niszczą miasto, mordując mężczyzn, kobiety i dzieci – mówił Trump.
Półprawda
Zazwyczaj kłamstwo to połowa prawdy. Radziecka i nazistowska armie przygotowywały się do bitwy w Warszawie. W takich warunkach mieszkańcy polskiej stolicy powstali. Ale dlaczego wybuchło powstanie? Nie dlatego, że obudziła się w nich duma, inaczej staliby ramię w ramię z Żydami podczas heroicznej obrony getta w 1943 roku. Polscy działacze w mieście powstali, bo przebywający w Londynie rząd emigracyjny chciał wzmocnić swoją pozycję w rozmowach o przyszłości Polski.— Inicjatywa i wybór terminu pochodziła od rządu emigracyjnego i przy aktywnym udziale brytyjskich władz. Chcieli postawić Związek Radziecki przez faktem wyzwolonej Warszawy i zapobiec tym samym przekazaniu władzy w Polsce rządowi utworzonemu ze zwolenników ZSRR. W jakimś sensie była to reakcja na utworzenie w Moskwie 21 lipca 1944 roku Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, który 31 grudnia został przekształcony w Rząd Tymczasowy Rzeczpospolitej Polskiej – powiedział Dmitrij Oficerow-Bielski. W tym celu trzeba było podnieść bunt w mieście po tym, jak wyjdą z niego Niemcy i zanim wejdą do niego wojska radzieckie. Powstańcy przeliczyli się w tym względzie, że Niemcy z inicjatywy dowódcy grupy „Środek” Walthera Modela ostatecznie nie wycofali się, a nawet wzmocnili garnizon.
Jeśli chodzi o pomoc radzieckiej Rosji, to, jak powiedział Trump, „po drugiej stronie rzeki siły zbrojne radzieckiej Rosji stały i przyglądały się”. Ale co miały w tej sytuacji zrobić?— Forsować Wisłę można było jedynie w ramach szeroko zakrojonej i dobrze przygotowanej operacji, którą była operacja wiślańsko-odrzańska w styczniu 1945 roku. Wcześniej nie było można jej przeprowadzić. Każdy, kto dobrze orientuje się w kwestiach wojskowości powie, że poprzednia ofensywa wojsk radzieckich w ramach operacji Bagration było przedwczesna – białoruskie tory kolejowe zostały zniszczone przez partyzantów podczas operacji Koncert w 1943 roku i potrzebny był czas, aby dostarczyć rezerwy i broń do linii frontu, który przesunął się daleko na zachód. Podstawowym zadaniem radzieckiego dowództwa w tym czasie było uniknięcie kontrataku. W plany nie wchodziło rzucanie wojsk w kocioł na lewym brzegu Wisły – wyjaśnił ekspert.
Jednak radzieckie dowództwo pomagało. – W 2014 roku Federalna Agencja Archiwalna Rosji opublikowała szczegółowy dokument świadczący, że strona radziecka regularnie i w znacznym względzie próbowała pomóc powstańcom. Od 24 września sztab 1 Frontu Białoruskiego pozostawał w kontakcie z głównymi ogniskami powstania. Koordynowano zrzuty ładunków, korygowano ogień artylerii. Radzieccy piloci przeprowadzili 4 821 lotów nad Warszawą, w tym 2 435 zrzutów ładunków, 100 przeciwko hitlerowskiej obronie przeciwlotniczej, 1 361 bombardowań i ostrzałów wojsk przeciwnika na prośbę powstańców. Piloci 925 lotów mieli za zadanie z powietrza przykrywać obszary zajęte przez powstańców, przeprowadzać dla nich wywiad – powiedział w rozmowie z RIA Novosti rosyjski historyk, dyrektor Funduszu Pamięci Historycznej Aleksander Diukow. Ponadto oddziały generała Zygmunta Berlinga (dowódcy 1 Armii Wojska Polskiego w ramach 1 Frontu Białoruskiego) próbowały forsować Wisłę we wrześniu 1944 roku. Ponad trzy tysiące żołnierzy z tego desantu, którzy chcieli ratować mieszkańców Warszawy, zginęło z powodu awantury Londynu i polskiego rządu emigracyjnego.Jednak prawda historyczna biznesmanowi Trumpowi nie jest potrzebna, on potrzebuje zrobić wrażenie. – Polska jest zachwycona i w kraju porównuje się przemówienie Trumpa do przemówienia Jana Pawła II podczas jego pierwszej oficjalnej wizyty w Polsce – powiedział Dmitrij Oficerow-Bielski. Tak więc kłamał, ale poprawił rankingi
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)