„Polacy, którzy opuścili w ostatnich latach Ojczyznę, to byli ludzie pracowici i operatywni, wyjechali, bo albo nie znajdowali zatrudnienia w Polsce, albo oferowano im warunki płacy niedające godnego życia, nawet poniżające" — mówi badaczka, podkreślając, że polski rynek nie zrekompensuje sobie ich nieobecności. Tymczasem Ukraińcy, którzy przyjeżdżają nad Wisłę, w jej mniemaniu „wcale nie asymilują się szybko, nie zmieniają w kolejnych pokoleniach tożsamości narodowej na narodowość kraju, w którym się osiedlili. Przykładem jest społeczność ukraińska w Stanach Zjednoczonych czy w Kanadzie, dokąd przybyli Ukraińcy z powodów ekonomicznych i politycznych, a nawet kryminalnych — chodzi mi o odpowiedzialnych za mordy na Polakach Ukraińców z OUN, UPA i dywizji SS-Galizien, którzy tam uciekli, by uniknąć kar. Ukraińskość jest tam bardzo mocno pielęgnowana, kult OUN-UPA podtrzymywany i rozwijany".
Siemaszko twierdzi, że taki sam los spotka Polskę, która wita sąsiadów z otwartymi ramionami, ale wcale dobrze na tym nie wyjdzie: „Przyjeżdżają do nas młodzi Ukraińcy, wychowani w kulcie OUN-UPA i na banderowskich mitach. Podczas niedzielnego Marszu Pamięci w Warszawie podszedł Ukrainiec i zorientowawszy się, komu poświęcony jest marsz, nazwał nas >>debilami<<" — powiedziała, mając na myśli obchody 11 lipca. Siemaszko jest wielką zwolenniczką stosunków polsko-ukraińskich opartych na symetrii i wzajemnym szacunku, o czym wielokrotnie mówiła w różnych mediach. Komentując niedawne zniszczenie pomnika w Hruszowicach, mówiła o niebezpiecznych tradycjach, które nadal pielęgnowane są w ukraińskich domach: „przekazywane są antypolskie interpretacje, młode pokolenia Ukraińców są wychowywane w atmosferze budującej nacjonalizm, który może stać się agresywny. Zresztą gdy rozmawia się prywatnie z Ukraińcami, to okazuje się, że wkroczenie na teren historii OUN-UPA i wypowiedzenie negatywnej oceny wywołuje bardzo ostrą polemikę i wrogość".Badaczka zdaje się głosem wołającym na puszczy o opamiętanie. Głosem, którego władza nie chce słuchać, zważywszy na coraz bardziej realny pomysł, by Ukraińców w Polsce nagradzać świadczeniem 500 plus. Powoli stajemy się mekką pracowników najemnych, rozczarowanych nieudaną „rewolucją" w swoim kraju, niestety mimo to najczęściej przyjeżdżają do nas już z antypolskimi hasłami w kieszeni.
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)