— Co jest przyczyną niezadowolenia protestującej części społeczeństwa polskiego?
Chodzi przede wszystkim o przejęcie władzy sądowniczej zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym. Wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego mają przejść w stan spoczynku, a tych, którzy zostaną będzie ewentualnie wyznaczał minister Ziobro. I tutaj widzimy wyraźnie, że następuje przejęcie władzy sądowniczej przez władzę wykonawczą, przez rząd, a ściśle przez ministra Sprawiedliwości.
Prezydent jest zupełnie bezwolny tak, jak w każdej sprawie dotychczas. Do tej pory był podporządkowany wyłącznie prezesowi Kaczyńskiemu, a teraz zgodnie z tą nową ustawą o Sądzie Najwyższym będzie jeszcze podporządkowany ministrowi Ziobrze. To pokazuje skalę upadku prezydenta, urzędu prezydenta, ale także skalę niszczenia demokracji, skalę zawłaszczania sądów.
W tej chwili, ponieważ to minister Ziobro będzie zgodnie z Ustawą o Ustroju Sądów Powszechnych mianował prezesów sądów, to wiadomo, że będą to tylko pisowcy, lub ludzie zaprzedani PiS-owi. Oni będą mianowali szefów wydziałów, a więc to w dalszym ciągu będą ich ludzie. To konszachty kaczystów. I sytuacja w sądzie będzie taka, że jeżeli obywatel będzie występował przeciwko komuś, kto jest związany z PiS-em, to wiadomo, że sprawa będzie skierowana do pisowskiego sędziego i obywatel przegra.Jest to, zatem, ustawa bardzo niebezpieczna dla Polski. To jest całkowite upartyjnienie, a właściwie „upisowienie" sądów. Za chwilę będą zniszczone media, już są niszczone lasy, już zostały zniszczone stadniny koni, no i tak po kolei PiS niszczy wszystko. Obsadza spółki Skarbu Państwa wyłącznie swoimi ludźmi, niekompetentnymi, którzy są bierni, mierni, ale wierni i ta zasada „bmw", która kiedyś była nawet przez Jarosława Kaczyńskiego krytykowana, teraz działa pełną parą.
Państwo jest przejmowane przez PiS i dlatego obywatele protestują. Protesty są w dużych w miastach, ale także w małych miastach, pod sądami powiatowymi, ponieważ Polacy nie godzą się na zawłaszczanie naszego państwa, na zawłaszczanie naszej Ojczyzny.
— Jak poradzi sobie Parlament Europejski i Unia Europejska z tym, co się stało w Polsce?
Niestety, PE, UE i Komisja Europejska mają bardzo ograniczone możliwości wpływania na to, co dzieje się w poszczególnych krajach członkowskich. Oczywiście będą stosowane naciski o charakterze moralnym. Będzie krytyka i ta krytyka już jest. Być może dojdzie do tego, że Polsce zostanie odebrane prawo głosu na forum Unii Europejskiej, co nazywane jest „bombą atomową", która została zapisana w Traktacie Lizbońskim.Widać jednak wyraźnie, że rząd pisowski nic sobie z tego nie robi. Minister Waszczykowski w bezczelny sposób mówi, że tak, zmieniają ustrój państwa, bo nie mają większości konstytucyjnej, w związku z tym zmieniają Konstytucję zwykłymi ustawami, które przechodzą zwykłą większością głosów. Jest to niewątpliwie zamach stanu, który jest dokonywany pod pozorami legalności.
Po wyborach w 2019 roku — a uważam, że Polacy już nie oddadzą ponownie władzy PiS-owi — musimy wszystkich rozliczyć. Trzeba będzie skrócić kadencję prezydenta Dudy, bo okazał się absolutnie bezwolnym prezydentem, który jest na usługach partii, a nie jest prezydentem Polski. My, opozycja, kiedy obejmiemy władzę, będziemy musieli cofnąć to wszystko, co zrobił PiS, z wyjątkiem oczywiście 500+, bo to zachowamy.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)