„Nie ma w tym żadnego specjalnego zaogniania sytuacji. Ambasadorów zaprasza się w celu konsultacji, a konsultacje są zajęciem szeroko rozpowszechnionym w dyplomacji i bardzo ważnym. Naturalnie w dyplomacji liczne decyzje podejmowane są za kulisami, i to jest jeszcze jednym czynnikiem wskazującym na powagę, z jaką Północnokoreańczycy traktują całą sprawę. Zakładam, że jest to sygnał kierowany do wspólnoty światowej, ale w pełni pozytywny. Pod tym względem, że nie są to jakieś wojownicze oświadczenia, których nie zabrakło przecież z obu stron, nie są to żadne pogróżki, nie jest to też pobrzękiwaniem bronią, lecz wyborem politycznych dróg w celu znalezienia wyjścia z sytuacji. Zakładam, że jest to krok w pełni rozsądny i uzasadniony" — powiedział Aleksander Wawiłow.
Jego zdaniem władze Korei Północnej chcą przeprowadzić naradę z ambasadorami orientującymi się w sytuacji wewnątrz innych krajów.
„Są to konsultacje prowadzone z ludźmi, którzy orientują się w sytuacji w terenie — czyli oceniają ją nie ze stolicy, a od wewnątrz. Jest to bardzo ważny aspekt każdej pracy dyplomatycznej — chodzi o obserwację rozwoju sytuacji na konkretnej arenie, na konkretnej scenie politycznej" — uważa dyplomata.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)