Niemcy powinny nawiązać do „tradycji polityki rozprężenia" i spróbować poprawić stosunki z Rosją — oświadczyła w wywiadzie dla Rheinische Post liderka frakcji Lewicy w Bundestagu Sahra Wagenknecht.
Antyrosyjskie sankcje przynoszą szkodę niemieckiej gospodarce, a polityka konfrontacji zagraża bezpieczeństwu na świecie i w Europie" — powiedziała Wagenknecht. „Nie sądzę, aby sankcje zmieniły cokolwiek w sytuacji. Mam nadzieję, że nikt nie jest na tyle szalony, żeby decydować się na konflikt zbrojny z Federacją Rosyjską z powodu Krymu.
Liderka frakcji Lewica wypowiedziała się także na temat kryzysu na Półwyspie Koreańskim. „Wszystkim robi się nieswojo na myśl, że w rękach takiego dyktatora, jakim jest Kim Dzong Un, znajduje się broń jądrowa. Ale ten, kto chce zapobiec zwiększaniu arsenału jądrowego w innych krajach, musi obiecać, że nie będzie przeprowadzać więcej ataków na niewygodne mu władze" — podkreśliła Wagenknecht.Zresztą zdaniem niemieckiej polityk większe zagrożenie dla „pokoju na całym świecie" płynie od gospodarza Białego Domu Donalda Trumpa. „Arsenał jądrowy Stanów Zjednoczonych jest niewspółmiernie większy od północnokoreańskiego. Amerykański prezydent, który aktywnie zwiększa potencjał wojskowy, zaognia konflikt z Rosją i grozi na Twitterze atakiem jądrowym, przedstawia ogromne zagrożenie bezpieczeństwu" — zauważyła Sahra Wagenknecht.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)