Ankieta
- W Rosji7.5% (51)
- Na Ukrainie36.6% (248)
- W Polsce5.0% (34)
- W innym kraju30.6% (208)
- To sztucznie wywoływana histeria, w powietrzu nic się nie zmieniło20.3% (138)
Zaniepokoiły się także pododdziały monitoringu radiacyjnego Szwajcarii, Polski, Włoch, Czech, Francji i oczywiście Ukrainy. Tam, co prawda, stężenie rutenu było 500-krotnie razy mniejsze od maksymalnie dopuszczalnego, tym niemniej…
Niemieccy specjaliści nie potrafią znaleźć przyczyny tego, co się wydarzyło, ale źródło jest dla nich na tyle oczywiste, że, jak mówią, nie muszą chyba tłumaczyć, że niebezpieczeństwo «płynie» właśnie z Uralu. Choć pierwotnie to Ukraina była w gronie podejrzewanych. Pierwotna wersja była bardziej rozległa: przypuszczalne epicentrum mogło znajdować się w odległości ponad tysiąca kilometrów na wschód od Niemiec. Czyli na terytorium Ukrainy bądź Rosji.Kijów zaczął gorączkowo rozważać rozmaite wersje. Co się mogło wydarzyć? Czyżby wybuchy na składach w Kalinowce? Echa katastrofy w Czarnobylu? Awaria działającej elektrowni atomowej? Radioaktywne dziki buszujące po Szwecji, i o których istnieniu pisały już zarówno europejskie, jak i ukraińskie media? Ale wszystkie te wersje zostały odrzucone, oświadczono, że na Ukrainie rutenu nie ma, a nawet jeśli jest, to nie stanowi on zagrożenia dla zdrowia ludzi.
I wówczas zaczęły napływać ze strony Niemiec konkretniejsze dane o tym, że w odległości tysiąca kilometrów od Niemiec to mimo wszystko nie Ukraina, lecz Ural. Co oznacza, że Rosjanie coś rozpylili. Takie przypuszczenie jednego niemieckiego dziennikarza przywołują ukraińskie media. Zresztą sam dziennikarz zauważa, że uczeni jak na razie nie wiedzą, co zaszło i co będzie dalej.
A w Kaliningradzie, dosłownie okrążonym przez europejskie kraje, żadnych anomalii nie odnotowano, z czego wynika, że jak na razie wszystkie wersje po prostu się rozsypują. Może faktycznie winne są wszystkiemu radioaktywne dziki?
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)