Yee wezwał Belgrad do tego, by „przestał siedzieć na dwóch stołkach" i balansować między Rosją i Zachodem. W charakterze ilustracji przywołał Chorwację, która postawiła nade wszystko na członkostwo w UE, a także Czarnogórę, która wstąpiła do NATO.
Na takie oświadczenia zareagował rosyjski MSZ, który wezwał USA do tego, by nie wtrącały się we współpracę Moskwy i Belgradu, i ukazał na to, że oświadczenia Yee „mają na celu podkopanie relacji między państwami".Prezydent Vucic obiecał, że informacja o jego odpowiedziach na propozycję ze strony amerykańskiego dyplomaty pojawi się w najbliższych dniach. I oto informacja wyciekła gazecie „Wieczernije nowosti". Wynika z niej, że Vucic powiedział amerykańskiemu politykowi: „Wy (tzn. USA) nie zachowywaliście się tak dziewięć lat temu". Vucic zauważył też, że Prisztina sabotuje wszystkie ustalenia dotyczące utworzenia Stowarzyszenia Serbskich Wspólnot, a mówiąc o skargach na cenzurę w prasie, nazwał dokładną sumę, jaką lokalne media otrzymały od zagranicznych dobroczyńców, w tym również amerykańskich.
W rozmowie ze Sputnikiem serbski politolog Dragomir Andjelkovic nazwał zachowanie Yee „skrajnie cynicznym".„Wychodzi na to, że USA nie będące członkiem UE, pozycjonują siebie jako ten, kto będzie stawiał warunki dotyczące członkostwa w UE. W taki sposób Stany Zjednoczone poniżają Brukselę i UE i pokazują, kto o wszystkim decyduje. Inna rzecz to brutalny nacisk na samą Serbię przypominający zachowanie Richarda Holbrooke'a w latach 90 (Holbrook jest jednym z twórców Układu w Dayton, który położył kres wojnie w Bośni w 1995 roku. W 1999 roku usiłował przekonać ówczesnego lidera Federalnej Republiki Jugosławii Milosevica do wyprowadzenia wojsk z Kosowa — red.).
Zdaniem Andjelkovica wszystko to wskazuje na to, że USA mają zamiar przenieść środek geopolitycznej konfrontacji z Rosją na Bałkany.
„Najwidoczniej po ukraińskim i syryjskim kryzysie USA uważają, że Bałkany są najodpowiedniejszym miejscem do zmierzenia się z Rosją i wywarcia wpływu na państwa, które wciąż starają się utrzymać dobre relacje z Rosją" — mówi Andjelkovic.
Zdaniem Dusana Prorokovica z belgradzkiego Centrum Alternatyw Strategicznych takie oświadczenia padają coraz częściej, i w przyszłości będzie ich jeszcze więcej, co świadczy o pewnej nerwowości Waszyngtonu związanej z utratą pozycji na Bałkanach.„Jeśli porównywać z tym, co było pięć lat temu, wpływy USA na Bałkanach są obecnie wielokrotnie mniejsze, i to dotyczy nie tylko naszego regionu. Natomiast jeśli mówić o Bałkanach, to Rosja jest coraz aktywniejszym graczem, zresztą tak jak Chiny i Turcja".
Zdaniem eksperta tego typu oświadczenia nie pomogą jednak ani Waszyngtonowi ani Bałkanom.
„Potrzebne jest inne podejście, trzeba uzgadniać pozycje w kwestii tego, jakie kroki podjąć dalej, bo amerykańska konstrukcja bezpieczeństwa regionalnego okazała się niefunkcjonalna. Yee mówi nam, że musimy uznać niezależność Kosowa, zrezygnować ze wspierania Republiki Serbskiej, wesprzeć stanowisko Stanów względem Ukrainy i Bliskiego Wschodu. W latach 2000 wiele bałkańskich państw wspierało wszystkie poczynania Waszyngtonu, ale nie widzę, by na tym skorzystały. Poziom życia w tych państwach nie wzrósł, sprawy wewnętrzne nie zostały rozwiązane i ich pozycja na arenie międzynarodowej nie uległa poprawie. Jest rzeczą oczywistą, że USA muszą być zaangażowane w bałkańskie procesy tak jak pozostałe wiodące mocarstwa, ale z takim podejściem Ameryka staje się raczej generatorem problemów, a nie generatorem rozwiązań" — mówi Prorokovic.Zdaniem rozmówców Sputnika Serbia musi nadal prowadzić zrównoważoną politykę i współpracować ze wszystkimi podmiotami międzynarodowej polityki. Jak wyjaśnia Dragomir Andjelkovic, Serbia znajduje się w strefie dominacji Zachodu i jest narażona na zagrożenia z jego strony. Rosja jest przy tym dla Belgradu bardzo ważna, bo to ona chroni interesy Serbii związane z Kosowem i Republiką Serbską.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)