„Moskwa słusznie ma obawy w związku z tymi dostawami. Waszyngton również się tego obawia, inaczej dawno załatwiłby podobne dostawy. Obawia się tego, że broń może znaleźć się nie w strefie objętej operacją antyterrorystyczną sił ukraińskich, lecz na czarnym rynku, i Amerykanie będą mieli z nią do czynienia gdzieś w Syrii czy Sudanie. Dlatego właśnie dochodzi do tej zwłoki — Ukraina bowiem pod tym względem nie jest bynajmniej partnerem niezawodnym" — podkreślił Wiaczesław Smirnow.
Dyrektor generalny Centrum Informacji Politycznej Aleksiej Muchin uważa, że w największej mierze unormowanie sytuacji blokuje sam Kurt Volker.
„Jest absolutnie jasne, że pan Volker otrzymał nominację na swoje stanowisko po to, aby wywierać naciski na Moskwę w interesach Kijowa. Nie ukrywa on wcale tego zamiaru. W związku z tym, jak zakładam, krokiem wstecz w relacjach między Ukrainą a Rosją, między Rosją a Stanami Zjednoczonymi właśnie stała się sama nominacja Kurta Volkera na specjalnego wysłannika departamentu stanu USA. W związku z tym można stwierdzić, że pan Volker i jego działalność w zakresie podważania porozumień mińskich mają starannie podkreślany charakter demonstracyjny. Nie należy oczekiwać od niego jakichkolwiek pozytywnych zmian. Nie jest on wysłannikiem pokoju, jest on orędownikiem wojny. I to stale trzeba mieć na uwadze" — powiedział Aleksiej Muchin.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)