„Moskwa jest poważnie zaniepokojona rozwojem wypadków, istnieje ogromne niebezpieczeństwo, że Jemen pogrąży się w wojskowo-politycznym chaosie" — oświadczyła w środę rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
Jedną z przyczyn eskalacji przemocy w Jemenie stało się zabójstwo byłego prezydenta Alego Abdy Allaha Saliha przez powstańców Huti — zwolenników szyickiej grupy Ansar Allah. Według doniesień mediów w środę Salih został pochowany bez jakichkolwiek honorów i oficjalnej ceremonii, można powiedzieć, że skrycie. Tego samego dnia bojownicy Huti otworzyli ogień do kobiet maszerujących przez Sanę na znak sprzeciwu wobec zabójstwa Saleha.Wojna domowa w Jemenie trwa z niewielkimi przerwami od 55 lat. Kraj podzielony jest według kryterium etnicznego i wyznaniowego, południowe i północne prowincje mają różną historię i strukturę społeczną. Liczne plemiona i partie wchodzą w krótkotrwałe koalicje, tworzone w celach taktycznych.
Sunnici — duża część społeczeństwa Jemenu — mieszka w przybrzeżnych rejonach państwa. Sunnici orientują się na monarchie arabskie, a przez lata wojny w ich środowisku zaczęli się umacniać radykalni islamiści, w tym Al-Kaida.
W dużych miastach i na południowym wybrzeżu w społeczeństwie panują nieco bardziej świeckie i liberalne poglądy. Południowy Jemen to dawna brytyjska Kolonia Adeńska. Do 1990 roku stanowiła odrębne państwo — Ludowo-Demokratyczną Republikę Jemenu — i maksymalnie korzystała z bratniej pomocy Związku Radzieckiego. Ale po połączeniu z północą południe, bardziej rozwinięte gospodarczo i posiadające zapasy ropy, utraciło wpływ polityczny, i teraz, gdy tylko nadarzy się okazja, usiłuje się oddzielić.Najpotężniejszą siłą w Jemenie pozostają plemiona zajdytów, w szczególności utworzone w 1994 roku ugrupowanie „Ansar Allah", nazywane Huti od nazwiska jednego z jego czołowych liderów al-Houthiego. Hussein al-Houthi ogłosił się imamem w 2004 roku, a po jego śmierci wojskowym i duchowym przywódcą zajdytów został jego młodszy brat Abdul-Malik.
W polityce zagranicznej Huti orientują się na szyicki Iran, a za wrogów uważają Stany Zjednoczone i Izrael, a także ich partnerów w regionie na czele z Arabią Saudyjską. Mając na uwadze strategiczną sytuację Jemenu, a także terytorialne roszczenia zajdytów, aktywność al-Husiego wywołała ostrą reakcje Saudów i interwencję. Jemen stał się kolejnym polem wojny sunnickich monarchów i szyickiego Iranu.
Bojownicy Huti ogłosili wojnę w 2004 roku, w 2011 roku wzięli aktywny udział w protestach przeciwko prezydentowi Salehowi, a po jego dymisji podjęli walkę z nowym prezydentem — prosaudyjskim Abdą Rabbuhem Mansurem Hadim — tym razem już sprzymierzeni z Salihem. To znaczy każdy jemeński polityk liczy na wykorzystanie w interesie politycznym szyickiego ruchu powstańczego, a potem zderza się z tym, że ten nie jest wcale zainteresowany politycznym przedstawicielstwem, handlem czy innymi przyziemnymi sprawami, lecz absolutną władzą ich lidera. Na tym wszelkie przymierza tracą sens.Teraz kompromis jest rzeczą mało możliwą. Najpewniej, wraz z zakończeniem operacji przeciwko PI w Syrii i Iraku resztki islamistów zostaną przerzucone do Jemenu, a szyicki ruch czeka niebezpieczna izolacja.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)