Informację tę potwierdzają również źródła w libijskiej armii. Wojskowi mówią, że popierają chęć powrotu Saifa al-Islama do „wielkiej polityki", właśnie dlatego domagano się przecież jego uwolnienia. Potencjalny kandydat na prezydenta przygotował już swój program wyborczy, którego wiele punktów, dotyczących ocalenia kraju — jak liczy sam Saif al-Islam, zostanie popartych przez ONZ. Podkreślił również, że idzie na wybory „aby pomóc Libii w przejściu drogi od obecnego okresu przejściowego do stabilności".
Cóż, Libii to już na pewno nie zaszkodzi, a może tylko pomóc. Zdaniem wielu specjalistów syn Kaddafiego ma duże szanse na wygraną. Popiera go Najwyższa Rada Plemion i Miast Libii, co ma bardzo duże znaczenie. Jest synem Muammara Kaddafiego, za którego państwo przeżywało rozkwit, a nostalgia za tamtymi „złotymi" czasami jest obecnie widoczna jak nigdy dotąd. Oprócz tego Saif al-Islam posiada dostęp do dużych pieniędzy.Tym niemniej nie znajduje on szerokiego poparcia wśród ludności Libii — uważa wykładowca Wyższej Szkoły Ekonomii, ekspert do spraw Bliskiego Wschodu Grigorij Łukianow.
Saif al-Islam i jego siostra Aisza byli dość popularni w kraju w okresie sprawowania rządów przez Muammara Kaddafiego, mogli liczyć na wsparcie intelektualistów i działaczy społecznych w całym świecie arabskim. Jednak wydarzenia z 2011 roku diametralnie zmieniły sytuację w Libii, większość członków rodziny Kaddafich opuściło terytorium kraju i stało się swojego rodzaju wygnańcami. Obecnie rodzina Kaddafich nie może liczyć na duże poparcie, niezależnie od tego jak bardzo ich zwolennicy nie próbowaliby udowodnić, że jest inaczej.
„Wydarzenia z 2011 roku odegrały bardzo ważną rolę w życiu większości tych osób, które obecnie zajmują się polityką Libii i wpływają na przyszłość kraju. Wszystkie podstawy ich roszczeń do sprawowania władzy są związane z walką z nazwiskiem Kaddafi. Powrót Saifa al-Islama będzie oznaczać dla wielu ludzi powrót tamtych czasów i tamtej epoki, przeciwko której walczyli. Stabilność i porządek bez wątpienia znaczą dla Libijczyków bardzo wiele. Jednak niewątpliwym osiągnięciem rewolucji jest także wolność, której nie było za Kaddafiego. Te dwie wartości nawet w sytuacji konfliktu, chaosu i upadku Libii w dalszym ciągu stoją w sprzeczności w umysłach Libijczyków. W związku z tym syn Kaddafiego nie ma co liczyć na szerokie poparcie obywateli" — dodał Łukianow. A jak na plany Saifa al-Islama zareagują prozachodnie siły w Libii? Przecież po obaleniu i zabójstwie Muammara Kaddafiego w październiku 2011 roku, w Libii powstała dwuwładza.W stolicy kraju Trypolisie decyzje podejmuje Narodowa Rada Tymczasowa, utworzona przy wsparciu ONZ i UE, a na wschodzie w Tobruku urzęduje parlament, za którym stoi armia na czele z marszałkiem polowym Chalifą Haftarem.
Nie ulega wątpliwości, że wraz z dojściem do władzy syna byłego libijskiego przywódcy Trypolis i jego zachodni protektorzy mogą mieć powody do niepokoju. Sajf al-Islam nie będzie raczej współpracować z tymi, którzy w tak barbarzyński sposób zabili jego ojca. Przypomnijmy, że w 2011 roku starszy syn Kaddafiego stanął na czele ruchu oporu i obiecał zemścić się na oprawcach. Tak więc nadchodzące wybory to dopiero początek zakrojonej na szeroką skalę intrygi politycznej, która może istotnie wpłynąć na podział sił wojskowo-politycznych w Libii.Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)