„Jestem przekonany, że za spust pociągnął przedstawiciel lokalnego światka kryminalnego, ale stoi za tym rosyjski interes" — powiedział Canak i wyjaśnił, że destabilizacja Bałkan jest na rękę Rosji, dlatego że da jej możliwość pokazania się w charakterze siły pokojowej, w zamian za co wspólnota międzynarodowa „przymknie oczy" na Krym i Donbas.
Reakcją na te oświadczenia stał się ironiczny tekst „Sputnika", poprzez który dokonana została zdaniem LSV opróba zastraszenia ich lidera i jego rodziny. Zamiast umotywować swoje słowa, nadając im status poważnych oświadczeń, Canak zainscenizował dramat „Ja — kolejny cel Rosji", na tej tylko podstawie, że w materiale wykorzystano zdjęcie przedstawiające polityka i jego krewnego, którego zresztą on sam skierował pod obiektywy kamer, odchodząc do lokalu wyborczego — właśnie ten moment został utrwalony przez fotoreporterów państwowej agencji informacyjnej Tanjug i wprowadzony do bazy zdjęć, z której skorzystał Sputnik. Fotografię Sputnik zamienił, życzliwie odpowiadając na złośliwe zarzuty, ale podkreślił, że wywierana jest na nas presja poprzez zniekształcanie realnych faktów i zamiany pojęć. Zresztą na tym się nie skończyło. Parę dni potem były członek Liberalno-demokratycznej partii, historyk Nikola Samardzic napisał w rubryce dla gazety „Danas" artkuł — „uwerturę" do wyborów w Belgradzie. W niej znalazły się słowa o tym, że „szykuje się nowa serbska okupacja", „Nisz to już serbski Donieck", a także wskazał na to, że Sputnik wziął na celownik Nedana Cenaka.Ciekawe, że zanim ze swoimi domniemaniami wystąpił lider LSV, o „kremlowskim śladzie" na stronach „Observer" opowiedział były pracownik NSA John Schindler.
Poproszony o komentarz, analityk wojskowy Miroslav Lazanski powiedział Sputnikowi, że mamy do czynienia z „szaloną fantasmagorią", ale „na naszej scenie politycznej wszystko jest możliwe".
„Co ma do tego Rosja? Jakie wpływy ma Rosja w Kosowie? Żadnych. Ale jako że Rosja „winna jest" wszystkich wydarzeń w Czarnogórze, Macedonii, Bośni i Hercegowinie, to była tylko kwestia czasu, kiedy owe wpływy dotrą do Kosowa" — powiedział Lazanski.Jego zdaniem zabójstwo Olivera Ivanovicia stało się dla autorów teorii o rosyjskim śladzie „dobrym pretekstem".
„Nie należy dziwić się temu, co się dzieje, te oświadczenia dobrze wpisują się w antyrosyjską kampanię w Ameryce, w związku z czym nie należy im ufać. Nowa amerykańska strategia wyraźnie nazywa najważniejszych przeciwników Ameryki. Wśród nich jest Rosja, wobec czego nie oczekujmy jakichś zmian" — zauważył ekspert.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)