We wtorek wieczorem Mitchell spotka się z ministrem spraw zagranicznych Serbii Ivicą Dačicem, a w środę będzie rozmawiać z prezydentem Aleksandarem Vučiciem, premier Aną Brnabić oraz z przedstawicielami opozycji.
Szef serbskiej dyplomacji powiedział wcześniej, że przyjazd Mitchella jest pierwszą wizytą tak wysokiej rangi przedstawiciela nowej amerykańskiej administracji w Belgradzie.
Co prawda, w rozmowie ze Sputnikiem serbski historyk i ekspert ds. USA Saša Adamović powiedział, że Mitchella jedynie warunkowo można uznać za przedstawiciela „administracji Trumpa”, bo należy do młodych neokonserwatystów, znanych z sabotowania normalizacji stosunków między Moskwą a Waszyngtonem, którą zapowiedział prezydent.— Mówimy o człowieku, który ma niewielkie doświadczenie dyplomatyczne i który nie pracował w służbie cywilnej, a kierował organizacją pozarządową zajmującą się analizą polityki europejskiej (Atlantic Council – przyp. red.). Ale wnioskując z tego, co mówił i pisał w swoich dwóch książkach dotyczących geopolityki, wyróżnia się ostro wyrażonym antyrosyjskim stanowiskiem. Rosję, wraz z Iranem i Chinami, uważa za najważniejszego w polityce zagranicznej, tj. geopolitycznego wroga na arenie międzynarodowej – ocenił Adamović.
— Nie jest tajemnicą, że Rex Tillerson nie do końca realizuje zadanie zreformowania Departamentu Stanu. A wielu zwolenników Trumpa twierdzi, że właśnie tam znajduje się gniazdo globalistów, czyli przedstawicieli „deep state”, którzy są gotowi poświęcić amerykańskie interesy narodowe na rzecz interesów globalnych ośrodków siły – stwierdził Adamović.
Jak dodał, opcja, zakładająca zgodę Serbii na członkostwo Kosowa w organizacji międzynarodowej, jest absolutnie nie do przyjęcia dla Belgradu.— Zresztą, może to być tylko jedna z propozycji. Być może pierwszą poważną amerykańską propozycją dla Serbii — i należy ją tak traktować: jako platformę do dalszych rozmów. Jednocześnie uważam, że Ameryka powinna zrezygnować z polityki nacisków i szantażu wobec Serbii, a Serbia powinna prowadzić bardziej aktywną politykę zagraniczną oraz zająć bardziej wyraziste stanowisko w odniesieniu do priorytetów, z których jednym musi być niedopuszczenie do członkostwa Kosowa w organizacjach międzynarodowych, a zwłaszcza w ONZ – powiedział Adamović.
Historyk uważa, że jedynie tak oraz z pomocą sprawdzonych sojuszników w polityce zagranicznej, tj. Rosji i Chin, Belgrad może „zmusić” amerykański establishment do zrewidowania swojej polityki wobec Serbii i zaproponowania bardziej poważnego rozwiązania w kwestii Kosowa.
— Dla Serbii żadna propozycja, która uwzględnia niepodległość Kosowa, nawet w formie zgody na członkostwo w ONZ, lub przewiduje wprowadzenie sankcji wobec Rosji, jest nie do przyjęcia – podsumował ekspert.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)