W szczerej rozmowie z audytorium wzięli udział przedstawiciele „nowej fali" urzędników, którzy całkiem niedawno zajęli czołowe stanowiska w obwodach iwanowskim, kaliningradzkim, nowosybirskim i orłowskim. Politycy podzielili się doświadczeniem w pracy, opowiedzieli o umiejętnościach, jakie powinni posiadać młodzi kierownicy, a także omówili możliwości rozwoju swoich regionów.
W centrum szczególnej uwagi znalazł się gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow. Postawny, charyzmatyczny 31-letni mężczyzna, mający stopień naukowy ekonomisty i brązowy pas kudo. Niektórzy traktują go jako ewentualnego następcę Władimira Putina na stanowisku prezydenta Rosji.
Po dyskusji z widownią Anton Alichanow udzielił specjalnego wywiadu dla agencji „Sputnik". Pierwsze pytanie dotyczyło statusu obwodu jako specjalnej strefy gospodarczej Rosji. Jakie przywileje zapewnia to zagranicznym inwestorom?
— Od dawna już utrzymujemy partnerskie stosunki z licznymi państwami. Na terytorium regionu znajdują się przedsiębiorstwa inwestorów z siedemdziesięciu krajów świata. Po wniesieniu poprawek do ustawy w sprawie specjalnej strefy gospodarczej obwód kaliningradzki znów stał się atrakcyjny pod względem opodatkowania i korzystnych warunków do prowadzenia małego i średniego biznesu.

W ramach ustawy wdrożyliśmy pojęcie „elektronicznej wizy", tak samo, jak we Władywostoku, co znacznie przyśpiesza procedurę przekroczenia granicy. Naszym zdaniem, jest to dobry, skuteczny środek zapewniający rozwój, w tym także turystyki i turystyki biznesowej. I nie tylko. Na przykład, strona polska wykazuje duże zainteresowanie w dziedzinie przemysłu rolno-spożywczego: aktualnie z etapu, gdy nasi polscy partnerzy występowali w charakterze konsultantów przestawiamy się na to, że teraz biznes przychodzi tu z pieniędzmi, stara się uruchamiać swój własny biznes. Polscy inwestorzy już dość dobrze zapoznali się z naszą nową ekipą i uznali, że warto podjąć pracę w regionie, gdyż właśnie poprzez Kaliningrad spółki zagraniczne uzyskują dostęp na rynki Unii Euroazjatyckiej.
— Czy porusza się obecnie kwestię prawdopodobieństwa wznowienia małego ruchu granicznego?
— Oczywiście, zależy nam na jego wznowieniu. Obwód kaliningradzki zawsze odwiedzało dwa razy więcej Polaków, niż Rosjan — przygraniczne województwa Polski. Można mówić o różnych powodach, które skłaniają do tego obywateli Polski, tym nie mniej, statystyka to rzecz uparta. Jednakże chciałbym przypomnieć, że właśnie strona polska wstrzymała mały ruch graniczny. Nasze MSZ działało wyłącznie w myśl zasady wzajemności.Uważam, że jeśli z polskiej strony ruch zostanie wznowiony, nasza lustrzana odpowiedź nie każe długo na siebie czekać. Przecież ludność obu regionów przygranicznych wskutek tego dużo traci. Wydaje mi się, że najwyższy czas na odejście od polityki i skupienie się na gospodarce.
W odróżnieniu od trzech innych uczestników dyskusji, właśnie Kaliningrad stanie się miejscem głównego wydarzenia sportowego zbliżającego się lata — Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. W czerwcu oczekuje się przybycia stu dwudziestu tysięcy gości! Jest to liczba nader imponująca, biorąc pod uwagę, że cała ludność obwodu ledwo sięga miliona.

Według gubernatora Alichanowa, w ostatnim czasie w Kaliningradzie oddano do użytku kilka komfortowych hoteli i stref rekreacyjnych, natomiast nieopodal Swietłogorska zaplanowano budowę pola golfowego. Według prognoz większość kibiców ma przybyć do Kaliningradu samochodami. Czy służba graniczna poradzi sobie z taką lawiną?
— Mamy cztery punkty kontrolne na granicy z Polską. Trzy z nich akurat «zderzą się» z rzeszami kibiców. Obecnie omawiamy właśnie z naszymi polskimi partnerami sprawy związane z organizacją tego ruchu. Można więc stwierdzić, że punkty przejściowe będą pracować wyłącznie w reżimie wjazdu, natomiast procedury kontroli celnej i dodatkowej rejestracji będą uproszczone w celu maksymalnego zmniejszenia kolejek. Jest to nie lada wyzwanie. Postanowiliśmy więc zaangażować wolontariuszy, znających język polski, będą oni pomagać kibicom i pracownikom urzędów celnych.— Jakie są gwarancje, że wydatki na budowę stadionu i innych obiektów sportowych opłacą się w przyszłości?
— Gospodarka to dziedzina złożona. Nie można w niej być tylko i wyłącznie księgowym. Gdyby nie było Mundialu, nie mielibyśmy nowego lotniska, nowych tras samochodowych i infrastruktury. Jak można ocenić możliwość uprawiania sportów przez dzieci na nowych obiektach sportowych i stadionach? Jak można przeliczyć na pieniądze korzyści dla ich zdrowia?Wobec tego wydaje mi się, że prostolinijne szacowanie strat i zysków nie zawsze jest słuszne. W zasadzie, z tym problemem mają do czynienia wszystkie kraje, które przyjmują zawody sportowe, zakrojone na szeroką skalę. Drogi rozstrzygania problemów także pod wieloma względami są jednakowe, dlatego możemy zaufać w tym doświadczeniu Gdańska, w którym odbywały się mecze piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.

Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)