Oto pełny tekst jej oświadczenia:
„Zwracam się do pracujących w moim kraju — na Łotwie — ambasadorów państw Unii Europejskiej, USA, Kanady i innych państw podzielających wartości otwartego społeczeństwa i demokracji.
Panowie, pracujecie na Łotwie i oczywiście śledzicie procesy polityczne. Z pewnością wiecie, że przyjęte 22 marca przez Sejm Łotwy nowelizacje ustaw o oświacie niszczą działające w naszym kraju już od ponad dwustu lat rosyjskie szkoły. Taki stosunek do mniejszości narodowej jest sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami Republiki Łotewskiej.
Fakt, że rząd nie wziął pod uwagę masowych protestów z udziałem osób, których te nowelizacje bezpośrednio dotyczą, świadczy o oburzającym stosunku łotewskich władz do demokracji i praw człowieka.Stanowczo prosimy was o przekazanie kierownictwu waszych państw sygnału o dyskryminacji i bezprawiu względem rosyjskiej mniejszości narodowej na Łotwie. Przeciągłe milczenie ze strony Zachodu oznacza w danym przypadku nie tylko stosowanie podwójnych standardów. Oznacza ono demonstracyjną pogardę wobec jakichkolwiek standardów w przypadku, gdy mowa o Rosjanach. Stosunek ten porównywalny jest do tego, jak w latach trzydziestych ubiegłego wieku odnoszono się do Żydów w państwach zarażonych nazizmem.
Moje żydowsko-rosyjskie pochodzenie i gruntowna wiedza o tym, co to takiego Holocaust i jaka była blokada Leningradu, pozwala bezbłędnie określać recydywy nazizmu we współczesnym świecie.
Jeżeli ktoś liczy na to, że przyzwolenie na rusofobię bądź co więcej podżeganie do niej, przyniesie korzyści jego narodowi, to oznacza to, iż nie wyciągnął lekcji z historii. Dzielenie ludzi na gatunki nie kończy się na wyodrębnieniu jednej grupy wzgardzonych. To zaraźliwe i pożera coraz to nowe i nowe „niepełnowartościowe" warstwy społeczne. A potem trafia jak bumerang w tych, którzy sądzili, że bezpiecznie siedzą na szczycie wybudowanej wielowarstwowej piramidy rasizmu.
My, Rosjanie Łotwy, z woli losu okazaliśmy się na linii ataku neonazistów na zasady równoprawności. I nie przestajemy walczyć. W nadchodzących latach Łotwą będą wstrząsać akcje protestu, dopóki lokalne władze i ich zachodni partnerzy nie zrezygnują z polityki rusofobii i podwójnych standardów. Jak szybko to nastąpi, zależy od was".
Łotewski sejm przyjął dzień wcześniej w ostatnim czytaniu poprawki do ustawy o oświacie i do ustawy o oświacie powszechnej, które przewidują od roku szkolnego 2019/2020 stopniowe wprowadzenie edukacji w języku łotewskim w szkole średniej i w szkołach mniejszości narodowych. Zmiany przegłosowało 58 deputowanych, sprzeciw wyraziło 18 deputowanych. Rząd republiki zignorował liczne akcje protestacyjne Rosjan na Łotwie, a także podpisaną przez ponad 10 tys. osób petycję postulującą o utrzymanie bilingwalnej oświaty.Tatiana Żdanok pracowała w Parlamencie Europejskim od 2004 do 2018 roku. Na początku marca tego roku zrzekła się mandatu eurodeputowanej, aby wziąć udział w wyborach do Sejmu Łotwy w 2018 roku.
Jako deputowana do Parlamentu Europejskiego Tatiana Żdanok wystąpiła też w obronie polskiego polityka i politologia Mateusza Piskorskiego, który już od prawie dwóch lat przebywa w warszawskim areszcie, choć nie przedstawiono mu oficjalnych zarzutów.
Tatiana Żdanok poręczyła za Mateusza Piskorskiego i oficjalnie poprosiła o uchylenie tymczasowego aresztowania polityka do momentu przedstawienia aktu oskarżenia.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)