Inni wyborcy SLD oburzali się tym, że Monika Jaruzelska nie zawalczy o wyprowadzenie religii ze szkół. Córka Wojciecha Jaruzelskiego stwierdziła nie tylko, że nie jest to wielki problem, ale również szczerze wyznała, że nie widzi nic złego w fakcie, że wychowawcami szkolnych klas mieliby być katecheci. Cóż, rzeczywiście jest to dość dalekie od założeń świeckości państwa, które deklarował od zawsze Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Monika Jaruzelska w rozmowie z Tomaszem Kwaśniewskim opowiedziała również historię ze swojego prywatnego życia. Wyznała, że jako kobieta, która została matką po czterdziestce, podczas ciąży bała się, że jej dziecko urodzi się z wadami. Ale podzieliła się z dziennikarzem refleksją, że i tak nie zdecydowałaby się na aborcję, nawet jeżeli miałaby być z tego powodu nieszczęśliwa. Potem wyznała, że niezwykle szanuje wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który wychowuje syna z zespołem Downa.Ponadto Monika Jaruzelska przyznała się, ze pierwszą poważną propozycję polityczną otrzymała od Janusza Palikota. Ale nie do końca było im po drodze:
Nie podobała mi się ta akcja ze zdejmowaniem krzyża w Sejmie. Nie powinno się robić happeningu z czegoś takiego. Mnie żadne symbole religijne, które są ważne dla innych osób, choć sama jestem niewierząca, nie przeszkadzają. Uważam też, że walczenie o coś takiego w momencie, kiedy priorytetem powinny być sprawy socjalne, było niepoważne. Kwestia związków partnerskich też nie była wtedy najważniejsza — powiedziała w wywiadzie Jaruzelska.
Taka postawa z pewnością nie spodoba się ani feministkom, ani też zwolennikom rozdziału kościoła od państwa, których wśród wyborców SLD jest jednak dużo.Kandydatka starała się wypaść tak, aby wyrazić zrozumienie dla każdej ze stron politycznego sporu, ale przez lewicowych komentatorów, dziennikarzy i internautów nie zostało to przyjęte ciepło. Niektórzy mówią nawet o „drugiej Magdalenie Ogórek".
Na razie partia odmawia komentarza na temat wypowiedzi Jaruzelskiej. Nie wiadomo do końca, czy wywiad pochwala, czy też niekoniecznie. Rzeczniczka Sojuszu napisała tylko lakonicznie, że kandydatka wyda w tej sprawie oświadczenie. Ciekawe, jak też ono będzie brzmiało. „Nie jestem drugim Ogórkiem"…?
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)