„Skuteczna współpraca i rozmowy na temat życiowo ważnych dla Syrii i regionu procesów w toku rozmów z udziałem liderów Turcji, Rosji i Iranu głęboko zaniepokoiły zachodnie siły — USA, Francję i Wielką Brytanię, w związku z czym państwa te postawiły sobie za cel zniszczenie formatu procesu astańskiego poprzez przyciągnięcie antyasadowską retoryką „najbardziej podatne na wpływy ogniwo w tym łańcuchu" — Ankarę. Takie scharakteryzowanie Turcji w porównaniu z dwoma pozostałymi państwami-gwarantami procesu astańskiego związane jest z tym, że zmiana przez Rosję i Iran swojej politycznej strategii nie wydaje się jak dotąd możliwa. W taki sposób państwa zachodnie podejmują próbę przyciągnięcia uwagi Turcji obietnicami powrotu do rozmów na temat odsunięcia Asada od władzy".
Ale zdaniem Ünala takie kroki jak odsunięcie od władzy Asada i rozbicie Syrii zniweczyłyby wszystkie osiągnięcia Turcji w ramach przeprowadzonych przez nią operacji w Afrinie i Dżarbulusie.W obecnych warunkach idea odsunięcia Asada od władzy wydaje się skrajnie wątpliwa. Bowiem w przypadku osłabienia pozycji syryjskich władz centralnych państwo okaże się rozbite. A to zminimalizuje wszystkie osiągnięcia Turcji w ramach operacji Tarcza Eufratu i Gałązka Oliwna, bowiem umożliwi włączenie w tej czy innej formie do międzynarodowego systemu struktury kurdyjskiej utworzonej przez Partię Unii Demokratycznej. Mając na uwadze te czynniki, turecki rząd z jednej strony nie porzuca ostrej retoryki względem Damaszku, a z drugiej strony demonstruje chęć współpracy z Rosją i Iranem w ramach procesu astańskiego. To dążenie Ankary oznacza jednocześnie chęć zapewnienia integralności terytorialnej państwa syryjskiego — podkreślił Ünal.
„W swoim niedawnym przemówieniu prezydent Erdogan powiedział rzecz godną zapamiętania. Powiedział: „Nie zrezygnujemy ze współpracy z USA i współpracy z Rosją i Iranem". W taki sposób Erdogan wskazuje na konieczność osiągnięcia kompromisu przez Rosję i USA, aby nie dopuścić do sytuacji, w której napięcie przerodzi się w wojnę. Dążenie do uniknięcia wojny już samo w sobie oznacza rezygnację z prób obalenia Asada. I to już pozytywny sygnał. W toku tego wystąpienia Erdogan co prawda uciekał się do ostrej retoryki po adresem Asada. Ale ja sądzę, że podobne ataki potrwają do wyborów prezydenckich w Turcji. Te oświadczenia należy rozpatrywać w kategorii wewnątrzpolitycznego, przedwyborczego narzędzia oddziaływania na elektorat. Po wyborach wiele może się zmienić, zwłaszcza w kierunku stopniowego nawiązania dialogu z syryjską władzą. I to byłby najbardziej słuszny i rozsądny krok dla Turcji" — zakończył ekspert.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)