W Niemczech trwa wzmożona debata, bo jest wiele kwestii budzących wątpliwości. Otóż na przykład niemiecka ustawa o żołnierzach mówi o szczególnym stosunku wierności między żołnierzem, a państwem, czego podstawą jest niemieckie obywatelstwo. Ekspert SPD ds. obronności Karl-Heinz Brunner ma w związku z tym poważne zastrzeżenia.
Jeżeli będą przyjmowani obywatele innych państw UE, wręcz za obietnicę otrzymania niemieckiego paszportu, Bundeswerze grozi, że stanie się rodzajem armii najemników.Z kolei Alternatywa dla Niemiec (AfD) jasno wyraziła swój sprzeciw: „Tradycyjne partie całkowicie już zupełnie straciły zdrowy rozsądek" — stwierdziła szefowa klubu parlamentarnego tej partii Alice Weidel, wskazując na konieczność powrotu do poboru powszechnego.
Sputnik postanowił zapytać o zdanie w tej sprawie znanego czeskiego polityka, byłego deputowanego Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSČM) Stanislava Mackovika.
— Co Pan myśli o planach Bundeswehry?— Ta sytuacja pokazuje, do czego zdolni są Niemcy, jeśli myślą o wojnie. Wydaje im się, że istnieje jakieś zagrożenie militarne, które jest wystarczającą podstawą do mobilizacji żołnierzy nawet z zagranicy. Niestety NATO przez 50 lat nie zmieniło swojego światopoglądu i do tej pory chce konfrontacji wojskowej z Rosją.
Potrzebni są im żołnierze, czyli środek do przeprowadzenia swojego rodzaju „wypraw krzyżowych", mających na celu krzewienie demokratycznych ideałów. Główny cel to zaprowadzenie demokracji tam, gdzie ludność ma swoje własne zdanie — uważa czeski polityk.
— Obecnie do Niemiec „za lepszym życiem" wyjeżdżają czeskie pielęgniarki. Czy myśli Pan, że w ich ślady mogą pójść również czescy żołnierze?— Można powiedzieć, że jest to kwestia oferty. Jeśli służba będzie wysoko opłacana i jeśli będzie perspektywa otrzymania niemieckiego obywatelstwa, to chętnych nie będzie brakować. Wielu ludzi przekona się, że dodatkowe pieniądze są tego warte. Oprócz tego Bundeswehra nie prowadzi na razie zakrojonych na szeroką skalę operacji wojskowych za granicą. Dlatego wiele osób podda się iluzji, że tak będzie już zawsze.
Na pytanie, czy nabór cudzoziemców do Bundeswehry nie osłabi możliwości bojowych czeskiej armii Stanisłav Mackovik odpowiedział:— Nasza armia ma tyle problemów… Nam również brakuje żołnierzy, jesteśmy zacofani technicznie — w dodatku pogłębia to utrata umiejętności zawodowych naszych wojskowych. Nie sądzę, żeby przejście części naszych obywateli na służbę do Bundeswehry mogło jeszcze bardziej pogorszyć sytuację.
— Czy czeska armia również może otworzyć drzwi cudzoziemcom?Nie jesteśmy w stanie należycie opłacać służby nawet własnych wojskowych. Łatwo tracimy najbardziej wykwalifikowanych ludzi. Jak w takim razie możemy przyciągnąć ochotników z zagranicy? Co im zaproponujemy? Apele wojskowe w hełmach z ubiegłego wieku? Taka perspektywa nie zainteresuje ani Belga, ani Turka.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)