Wbrew zapewnieniom Zachodu
„Spotkaliśmy się na Krymie z politykami, działaczami społecznymi, zwykłymi mieszkańcami i zobaczyliśmy osoby zaangażowane w aktywne, twórcze życie i całkowicie zadowolone z niego, wbrew zapewnieniom innych zachodnich działaczy, z których większość nigdy nie była na półwyspie” — powiedział Koglicek.
„Sam fakt budowy takiego meczetu, a także rozmowy z mieszkańcami, pokazują, jak bardzo realne fakty dotyczące życia na Krymie różnią się od zewnętrznej propagandy o «tłumieniu praw i wolności Tatarów» na półwyspie” — powiedział eurodeputowany.
Dzień Marynarki Wojennej i „Artek”
Koglicek poinformował również, że członkowie delegacji docenili paradę w Sewastopolu z okazji Dnia Marynarki Wojennej i międzynarodowe centrum dziecięce „Artek”.
„Kiedyś w szkole czytałem w podręczniku do języka rosyjskiego o tym centrum, które obecnie składa się z dziesięciu oddzielnych obozów, powstaje 11. To naprawdę jest samodzielna, wyśmienicie rozwinięta dziecięca republika! Podczas spotkań z dziećmi próbowałem też czymś ich zaskoczyć z mojego doświadczenia, na przykład pokazałem im, jak robić skomplikowane węzły żeglarskie. Mam nadzieję, że podczas mojej następnej wizyty tutaj pokażę dzieciom alfabet Morse’a” — powiedział eurodeputowany.
Plany powrotu
Teraz Koglicek zamierza podzielić się wrażeniami z pobytu na Krymie z rodakami i kolegami. Zamierza udzielić wywiadu lokalnej gazecie, a członkowie jednego z klubów społecznych czekają na szczegółowy wykład na temat podróży.Ludzie chcą usłyszeć o sytuacji na Krymie nie z wypowiedzi naszych polityków czy, delikatnie mówiąc, «nie zawsze obiektywnych» informacji lokalnych mediów, lecz bezpośrednio od osoby, która odwiedziła półwysep i rozmawiała z mieszkańcami o różnym statusie społecznym, wieku, zawodzie — powiedział Koglicek.
Kijów grozi sankcjami
Eurodeputowany nie mógł zignorować pogróżek Kijowa o nałożeniu sankcji przeciwko członkom delegacji. „Już poczułem działania Kijowa podczas poprzedniej podróży na Krym. Na przykład miałem wziąć udział w konferencji na temat problemów Bukowiny we Lwowie, ale otrzymałem odmowę w związku z «niestandardowym sposobem przekroczenia granicy Ukrainy»” — powiedział eurodeputowany. Podkreślił, że nie przekroczył granicy z Ukrainą, lecz był na terytorium Rosji.
Koglicek wchodzi w skład Grupy ds. Rozwoju Współpracy Parlamentu Europejskiego z Radą Najwyższą Ukrainy. Zamierza wziąć udział we wrześniowym dwustronnym spotkaniu deputowanych w Kijowie.
Chciałbym odbyć szczere rozmowy z ukraińskimi deputowanymi o istotnych problemach, sytuacji politycznej, perspektywach rozwoju. Mam nadzieję, że jako europosłowi nie zostanie mi odmówiony wjazd do Kijowa — podsumował polityk.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)