WSPÓLNE KORZENIE CHRZEŚCIJAŃSKIE
Jedynym bodaj politykiem, który już od dłuższego czasu głosi potrzebę porozumienia z Rosja jest Kornel Morawiecki, Marszałek senior Sejmu, szef Koła Poselskiego Wolni i Solidarni. Ostatnio udzielił on wywiadu agencji RIA Nowosti na temat relacji Warszawa — Moskwa.
Już za sam fakt kontaktu z rosyjskim medium można zostać oplutym i mianowanym agentem Kremla. Trudno to jednak uczynić aktywnemu w latach PRL-u antykomuniście i, bądź co bądź, ojcu samego premiera.Już na samym wstępie rozmowy Morawiecki senior wyraził żal z powodu kreowania przez rząd i większość elit politycznych antyrosyjskiego nastawienia polskiego społeczeństwa. Stwierdzając złożony charakter historii obu narodów, podkreślił jednak wspólną walkę Polaków i Rosjan z Niemcami.
Jego zdaniem zarówno w interesie obu narodów jak i w interesie Europy oraz całego świata leży porozumienie polsko-rosyjskie. Przyznał uczciwie: „Nie wiem jak to zrobić, ale wydaje mi się, że ważny tu jest każdy krok i każdy gest".
Rozmówca RIA Nowosti wyraził żal z powodu braku gratulacji polskich władz dla prezydenta Putina po jego ponownym wyborze, co powinien uczynić prezydent Andrzej Duda.Dodał również: „Myślę, że my Polacy, jak również wy Rosjanie nie chcemy pozostawać w stanie wrogości, a chcemy przyjaznych stosunków".
Rozmówca Morawieckiego poprosił o wyjaśnienie czemu to nowo powołany premier w obszernym expose szczegółowo odnosząc się do różnych krajów i organizacji międzynarodowych ani razu nie wymienił Rosji. Ojciec premiera uznał to za błąd, tym bardziej, że wielu partnerów Polski uznaje wagę Rosji w świecie.
Wyraził zdziwienie, że Trump może się spotkać z Putinem, a prezydent Duda nawet nie próbuje do takiego spotkania doprowadzić.
Morawiecki wprawdzie docenia wagę wymiany gospodarczej, ale za jeszcze ważniejszy uznaje fakt wspólnych chrześcijańskich korzeni Polaków i Rosjan. Jako jeden z nielicznych Morawiecki głosował w Sejmie przeciwko poprawce w ustawie o IPN przewidującą likwidację pomników pamięci żołnierzy sowieckich poległych w Polsce.
Skomentował to tak: „Uważam, że popełniono błąd. To małostkowość. Byłem temu przeciwny. To bardzo ważna kwestia w stosunkach Polski i Rosji. Kwestia wręcz symboliczna".
Morawiecki podjął również sprawy ukraińskie. Ciążenie ludności wschodniej Ukrainy bardziej ku Moskwie niż Kijowowi czy Warszawie uznał za rzecz normalną. Potępił też władze ukraińskie za ograniczanie w życiu publicznym języka rosyjskiego, którym przecież mówi połowa Ukraińców.„To jest sprzeczne z wolnym duchem europejskim. Powinniśmy to głośno krytykować, ale nie słyszałem krytyki tych ukraińskich decyzji ze strony Polski". Za równie szkodliwe uznał decyzje władz ukraińskich dotyczących heroizacji UPA.
Orzekł on jednoznacznie: „W tym przypadku absolutnie nie zgadzam się z linią władz ukraińskich, które wznoszą pomniki tym przestępcom. Kto stawie pomniki przestępcom ten sam likwiduje swoją przyszłość. Nie tylko przeszłość, ale właśnie i przyszłość".
ROSJA NIE JEST AGRESYWNA
Kontynuacją opinii, a niekiedy i powtórzeń poglądów prezentowanym Agencji RIA Nowosti o relacjach polsko-rosyjskich stał się wywiad udzielony „Do Rzeczy".
Marszałek senior tak uzasadniał swój sprzeciw wobec burzenia pomników żołnierzy sowieckich: „Armia Czerwona uratowała nas przed zagładą biologiczną. Niemcy chcieli Polaków unicestwić, Rosjanie — „tylko" zniewolić. To jednak zasadnicza różnica".
Morawiecki stanowczo odciął się od zarzutu agresywności polityki rosyjskiej: „Rosja nie prowadzi agresywnej polityki".Odpowiadając na opinie prowadzącego wywiad o napadzie Rosji na Ukrainę i przyłączenie Krymu, ojciec premiera odparł: „Na Krymie kamieniem rzucili Rosjanie, ale wcześniej w Kijowie obalono demokratycznie wybranego prezydenta Janukowycza (…) Odbieranie sąsiedniemu państwu jego terytorium to łamanie prawa międzynarodowego, ale oprócz tego jest też prawo ludów do samostanowienia"…
Wracając do tematyki polskiej Morawiecki zauważył: „Rosja nie ma żadnego interesu w tym żeby użyć siły militarnej przeciwko Polsce. Rosjanie od czterech lat bronią się rękami i nogami, żeby tylko nie zająć Doniecka, to cóż dopiero mówić o agresji na Polskę!".
W sposób jednoznaczny przypomniał genezę Nord Stream 1: „Rosjanie chcieli przeprowadzić drugą nitkę Jamału przez Polskę. Myśmy się na to nie zgodzili, bo gazociąg miał iść nie przez Ukrainę, tylko przez Białoruś. Gdybyśmy nie postawili interesów Kijowa ponad naszymi Rosjanie nie musieliby się dogadywać z Niemcami. A teraz będziemy przepłacać za amerykański gaz".
Przypomniał ponadto, że jeszcze rok temu Chińczycy chcieli prowadzić Jedwabny Szlak przez Polskę, a teraz „dogadują się z Rosjanami i Niemcami, by to Kaliningrad stał się głównym węzłem przesyłowym na Zachód".
Znajduje jeszcze szersze uzasadnienie dla polepszenia stosunków z Kremlem: „Europa traci swoją moc. Mogłaby ją odzyskać, gdyby połączyła się z Rosją. Jeśli do tego nie dojdzie, to wielki potencjał Syberii wpadnie w ręce Chin". Innymi słowy — chodzi mu o Rosję w składzie Unii Europejskiej.
Przypomniał próbę nawiązania w 2006 r. kontaktu z nową władzą przez Putina, który na jednej z konferencji prasowych wyraził pełen podziw i szacunek dla Polaków za ich umiłowanie wolności, czego dowodem była Solidarność. „To był wyraźny gest że Putin chce nawiązać kontakt…, że chce podjąć konstruktywny dialog z Lechem Kaczyńskim" — skomentował rozmówca „Do Rzeczy". W tej sprawie rozmawiał z bliskim współpracownikiem Kaczyńskich, ale rozmowa nie przyniosła żadnego efektu.
Za credo Kornela Morawieckiego można uznać następujący passus z jego wywiadu, nawiązujący ewentualnych zysków, gdyby doszło do spotkania Duda-Putin: „Uzyskamy polepszenie relacji z Rosją, a to jest nam bardzo potrzebne zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym. A jeśli to jest zbyt ryzykowne, to powinniśmy chociażby przestać burzyć pomniki sowieckich żołnierzy. Już to byłby wielki gest wobec Rosji".
Zbigniew Lipiński, polski publicysta
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Tekst jest publikowany za zgodą Redakcji tygodnika opinii Myśl Polska. Oryginał pierwotnie ukazał się na stornie Myśl Polska.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)