„F-35 posiada bardzo skomplikowany system. I jak każdy skomplikowany system, ma dużą ilość niedociągnięć, błędów, które bardzo ciężko wyregulować. Wszystko to ma związek z nadto wysokotechnologiczną konstrukcją samolotu. Były już problemy z pokryciem antyradarowym i zapewnieniem bezpieczeństwa pilotom.
Problemy mają oczywiście związek z niewystarczającym przetestowaniem technologii. A Amerykanie znoszą ten samolot tylko dlatego, że to bardzo duży i kosztowny biznes, którego kontrakty liczone są w bilionach dolarów.
Nikt nie odwoływał Dogfight. Strzelać będą z daleka, ale tylko pierwszego dnia, na trzeci dzień będziemy latać tak, jak latali wcześniej.
Inne, bardzo ważne pytanie brzmi, czy rzeczywiście potrzebne są tak kosztowne samoloty.
Dotyczy to nie tylko F-35, ale też Su-57. Czy Rosja powinna przezbrajać się na piątą generację, czy raczej od razu wykorzysta tę maszynę jako platformę do opracowania samolotu szóstej generacji?
Należy mieć też na uwadze, że tenże Su-35S potrafi doskonale widzieć F-35 i ma doskonałe charakterystyki aerodynamiczne".Ekspert powiedział też, że zakup Su-57 przez Turcję w zamian za F-35, których dostawy zostały tymczasowo wstrzymane, jest mało prawdopodobny, bowiem Ankara już zapłaciła pieniądze za te samoloty.
„Turcja stanowi ponadto część łańcucha produkcyjnego i jego wykluczenie przyniesie straty firmie Lockheed Martin. W takim przypadku trzeba będzie organizować produkcję w innym miejscu, będą opóźnienia i co za tym idzie kary".
Ekspert dodał też, że konfrontacja Turcji i USA nie zakończy się zerwaniem stosunków, bo Ankara jest zbyt ważnym sojusznikiem dla Waszyngtonu w regionie.
„Kolejny powód, dla którego USA „najechały" na Turcję to zakup S-400.Dlaczego Ameryka nie chce oddawać im tych samolotów? Jedna z przyczyn może tkwić w tym, że po odebraniu F-35 powstanie wyjątkowa sytuacja, przy której amerykańskie samoloty będą sąsiadować z rosyjskimi środkami obrony przeciwlotniczej w ramach jednej armii.
I wtedy okaże się, że niewidzialny samolot nie jest znowuż taki niewidzialny. Może dojść do wycieku danych i okaże się, że w F-35 nie ma w sobie nic niezwykłego. Wybuchnie skandal finansowy".
Pod względem technologii F-35 przerasta Su-57 — powiedział rozmówca agencji.
„Dam jeden przykład. Proszę sobie wyobrazić rosyjskie bezdroże. Stoją BMW i Niwa. Wiadomo, że BMW jest bardziej technologiczne, ale który z nich pokona bezdroże? Technologie technologiami, a wojna wojną.Jest jeszcze jeden niuans, który się przemilcza. Chodzi o system zarządzania jakością F-35, który zależy bezpośrednio od producenta, odpowiedzialnego za logistykę części zamiennych, regulaminy i inne rzeczy. To znaczy wszystko odbywa się zdalnie. Z punktu widzenia biznesu ma to sens i jest wygodne.
Ale co będzie, jeśli kraj, który zakupuje te samoloty, popadnie w niełaskę USA? Wyłączą mu systemy i samolot przestanie być samolotem. Wszyscy, którzy biorą tę maszynę popadają w dziką zależność od tego, kto trzyma palec na przycisku".
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)